![fot. Youtube](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/2e/08/2e08f7bf-7c2a-44a9-ac13-4f55072e384d/1_z_10.jpg__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. Youtube
W środę na antenie TVP1 emitowano finał 124. serii programu
Jeden z dziesięciu
. Na koniec odcinka
Tadeusz Sznuk
, prowadzący teleturniej, pożegnał się z widzami słowami: "zwycięzcom i widzom dziękujemy za obecność.
I to koniec
". Fani zinterpretowali wypowiedź
jako zakończenie emisji programu
. To najdłużej emitowany polski teleturniej.
Następnego dnia Centrum Informacji TVP opublikowało oficjalny komunikat, z którego wynika, że
nie planują zrezygnować z emisji
Jeden z dziesięciu
i będzie on wciąż w ramówce "jedynki".
"W celu uruchomienia produkcji kolejnych serii audycji, TVP prowadzi aktualnie negocjacje z producentem teleturnieju dotyczące warunków kontynuacji współpracy.
Oczekiwania producenta wykraczają poza standardy TVP
i nie mogą być spełnione" - napisano w oświadczeniu.
Telewizja Polska podkreśla, że to kolejny raz, kiedy producent zewnętrzny "wykorzystuje wcześniej praktykowany
nierównoprawny model współpracy
, w którym TVP oddawała producentowi cyklicznych audycji rozrywkowych prawa do formatu i scenariusza,
samemu pełniąc rolę bankomatu i słupa ogłoszeniowego
", a taki model współpracy "dawał uprzywilejowaną pozycję producentowi i możliwość eskalowania przez niego coraz korzystniejszych warunków produkcji audycji, które to audycje wypromowała na swoich antenach TVP".
TVP stara się zmienić swoją politykę
plasując się jako producent własnych programów
, a co za tym idzie, promuje głównie te produkcje, do których posiada prawa autorskie. Przykładami programów, w których zaszły zmiany modelu produkcji jest na przykład
Jaka to melodia?,
czy
Koło fortuny
, a także wprowadza nowe, między innymi
Dance Dance Dance
.
Jeden z dziesięciu
to program, do którego prawa posiada producent zewnętrzny, dlatego TVP będzie kontynuowało emisję teleturnieju tylko, gdy
producent akceptuje w pełni partnerskie zasady współpracy
.
Użytkowicy Twittera postanowili przypomnieć, że opłaty za prawa autorskie programu, który wciąż cieszy się wysoką oglądalnością, są niczym w porównaniu do
zarobków pracowników stacji
, chociażby prezenterów programów.
![fot. Twitter](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/e5/d5/e5d5768c-2048-47e5-a5f2-20512d91af44/skriny_1.png__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. Twitter