Z oficjalnych danych
Komendy Głównej Policji
wynika, że od stycznia do października tego roku stwierdzono
wzrost przestępstw kradzieży sklepowych
. W porównaniu do analogicznego okresu w 2021 roku odnotowano o
29,5 procent
więcej przestępstw tego rodzaju. Z kolei w porównaniu do analogicznego okresu 2020 wzrost ten wyniósł 58,8 procent.
Jeśli chodzi o wykroczenia związane z kradzieżą sklepową, to odnotowano ich o 18 procent więcej niż w ubiegłym roku.
Ekspert rynku handlu detalicznego Maciej Tygielski zwraca uwagę, że przyczyna takich wzrostów jest
inflacja
. Dodaje, że giną dwa rodzaje produktów - towary
szybko zbywalne i luksusowe
. W okresie świątecznym wzrosła też kradzież zabawek:
- Jedną z głównych przyczyn jest wciąż rosnąca inflacja i szybkie ubożenie Polaków. Można też dodać, że ludzie zaczęli kraść rzeczy, które do tej pory nie ginęły masowo ze sklepów. Co ewidentnie pokazuje, że
społeczeństwo poważnie odczuwa skutki wysokiej inflacji.
Ze sklepów ogólnie giną dwie kategorie towarów. Pierwsza to kategoria towarów szybko zbywalnych i za tym głównie stoją osoby, które robią to z pewnego przymusu. Druga kategoria to towary luksusowe - np. perfumy, drogie alkohole, drobna elektronika itd. I za tymi kradzieżami głównie stoją zorganizowane grupy przestępcze - mówił.
- W ostatnim roku sytuacja mocno się na rynku zmieniła. Kiedyś konsumenci kradli raczej droższe produkty, kalkulując co im się bardziej opłaci, ale teraz to się odwróciło. Kradną właściwie wszystko, jak leci, począwszy od zwykłych bułek, serów, art. mięsnych przez słodycze, drobną chemię gospodarczą, kosmetyki, a skończywszy na elektronice - podał Tygielski.
W ocenie eksperta
Polacy w ostatnim roku mocno zubożeli
, a więc i drobnych kradzieży, z tzw. "przymusu" przybyło i będzie przybywać:
- Jeżeli miałbym się pokusić o jakąś prognozę, to uważam, że tych
drobnych kradzieży będzie najwięcej przybywać
, właśnie z powodu rosnących cen - stwierdził.
Na wzrost poziomu kradzieży mają także wpływ
automatyczne kasy
:
- Polega to na tym, że co innego wbija się na kasę, a co innego ląduje w torbie z zakupami. Nie mówimy tutaj o przypadku, tylko o celowych działaniach osób, które próbują zwyczajnie mniej zapłacić za zakupy - wyjaśnił.
Tygielski zauważa, że
nowelizacja kodeksu karnego
, która zwiększa próg przestępstwa kradzieży z obecnych 500 zł do 800 zł, przyczyni się do jeszcze większego wzrostu poziomu kradzieży sklepowych:
- Obecna kwota jest już dość wysoka, a podwyższenie jej o 60 procent ośmieli złodziei do zwiększonej aktywności - stwierdził.