W marcu powstała kolejna obok Fame MMA, czy HIGH League
organizacja
, która będzie organizować walki typu
freak fight
, nosząca nazwę
Royal Division
. Kilka dni temu na oficjalnym profilu organizacji pojawiła się informacja o jej właścicielu. Okazało się, że jej włodarzem jest aktor
Antoni Królikowski
.
"Każda rozgrywka, a zwłaszcza królewska potrzebuje mistrza gry, który będzie rozdawał karty. Poznajcie potężnego włodarza Royal Division, którym jest znany i lubiany Antek Królikowski" - napisano poście.
"Antek nie boi się żadnych wyzwań, bo drzemie w nim dusza wojownika i odkrywcy. Jako aktor walczył w powstaniu warszawskim, był pilotem Dywizjonu 303, bronił Karbali w Iraku, a nawet miał swój gang pseudokibiców jako Bad Boy Patryka Vegi, u którego był też swietnym skompromitowanym politykiem. Wygrana w programie "Agent - Gwiazdy", a nawet przeprawa "Przez Atlantyk", a on wciąż jest spragniony kolejnych prób swoich sił na nowych płaszczyznach. Od niedawna jest dumnym ojcem Vincenta. Królikowski postawił sobie nowy cel. Chce przebić kolejną barierę" - promują galę organizatorzy.
Podczas pierwszej
konferencji
Royal Divison we Wrocławiu, która miała miejsce wczoraj, doszło do kuriozalnego wydarzenia. Fani zobaczyli krótką,
pozorowaną walkę "fake Putin vs fake Zełenski"
. Do starcia "Putin" vs "Zełenski" ma dojść podczas pierwszej gali federacji. Dochód z niej ma zostać przeznaczony na ofiary wojny na Ukrainie:
Królikowski wojną próbuje wypromować swoją galę także na Instagramie:
Pod postem opublikowanym na koncie Królikowskiego pojawiło się
wiele krytycznych komentarzy
, także z otoczenia aktora: