Wczoraj
Fakt
na okładce opublikował
zdjęcie z piątkowej demonstracji poparcia dla Margot.
Zdjęcie autorstwa
Rafała Milacha,
które w weekend było szeroko udostępniane w sieci, pokazuje moment, w którym
policjant przyciska do ziemi protestującą dziewczynę
.
"Julia przyszła krzyczeć o o prawach mniejszości. Nie zgadza się z atakami polityków na LGBT. Tak potraktowała ją policja.
To wasza Polska marzeń?
" - pytał Fakt na okładce.
Obok umieszczono zdjęcia
Mariusza Kamińskiego, Zbigniewa Ziobro i Mateusza Morawieckiego
oraz komentarz redakcji pt.
Znów nas dzielą
.
Okładka
Faktu
wzbudziła kontrowersje w mediach społecznościowych, komentowali ją również dziennikarze, którzy zwracali uwagę, że
zatrzymana kobieta
była agresywna
.
Warszawska policja w odpowiedzi opublikowała
wideo nagrane z perspektywy policjanta
, na którym słychać, jak
Julia wyzywa policjantów, wykrzykując m.in. "Faszyści, k***y nie ludzie"
. Pod postem
Faktu
Polska Policja oskarżyła natomiast redakcję o rozpowszechnianie
kłamstw i fake newsów
oraz o brak szacunku dla czytelników.
W rozmowie z Wirtualnymi Mediami redaktor naczelna
Faktu
tłumaczy, że zdjęcie jest niezwykle wymowne, a
relacja dziennika była rzetelna
. Zaznaczono w niej, że
"niektórzy działacze zachowywali się agresywnie"
i że kobieta obezwładniona potem przez funkcjonariusza wskoczyła na policyjny samochód.
- Zdjęcie Rafała Milacha jest niezwykle wymowne. Przedstawia bezsilność państwa wobec wybuchu emocji, który wygenerowali politycy. Będziemy do tego zdjęcia wracać - mówi
Katarzyna Kozłowska
.
-
To zdjęcie to nie problem
Faktu
, tylko władzy, która igra z nastrojami społecznymi, podpalając Polskę.
Władzy, która ciężko pracuje na to, by kraj o wielkich pokładach "konserwatywnej tolerancji ludowej", na zdjęciach prezentował się jak najbardziej opresyjny reżim. Ubolewamy, że po raz kolejny osoby krytykujące publikację Faktu, zatajają przed opinią publiczną jej prawdziwą treść. Czytelnicy Faktu mogli dziś zapoznać się z rzetelnym opisem sobotnich wydarzeń - dodaje.