Przypomnijmy, że
dochodzenie w sprawie oświadczeń majątkowych szefa NIK
prowadzi białostocka prokuratura. W zeszłym tygodniu doszło natomiast do serii przeszukań CBA w mieszkaniach szefa NIK i jego rodziny oraz w jego gabinecie.
Wygląda na to, że adwokat Banasia przyjął strategię obrony trochę na
Ewę Chodakowską
, a trochę na
Filipa Chajzera
. Z jednej strony w odpowiedzi na zarzuty
chwali dokonania swojego klienta
, z drugiej
atakuje tych, którzy go oskarżają
.
- To osoba, która jest państwowcem. Osoba, która jest oddana swojej pracy.
To osoba, która nie popełniła żadnego przestępstwa
- chwali Banasia Małecki.
- Mojego klienta uśpił brak reakcji ze strony CBA, że cokolwiek jest nieprawidłowe.
Skoncentrował się na załataniu gigantycznej dziury VAT-owskiej
, odzyskał dla naszego państwa sto miliardów złotych. To jest jednocześnie osoba, która była niezwykle zajęta i
rzeczywiście w niektórych oświadczeniach majątkowych mogły być nieprawidłowości, nieścisłości.
Dodał, że podczas przeszukania agenci CBA zabezpieczyli "
osobisty notatnik szefa NIK"
.
- Mam wrażenie, że to był główny cel - stwierdził adwokat.
Pytany o 200 tysięcy gotówki stwierdził, że Banaś jest po prostu przyzwyczajony do tego, że ma gotówkę.
- Marian Banaś jest góralem, osobą, która pracowała w Stanach Zjednoczonych, przeżyła stan wojenny, odbyła karę więzienia.
Jest przyzwyczajony do tego, że zawsze dysponuje gotówką
, każdy z nas ma inne przyzwyczajenia. Czasami jest tak, że ma się pewne ograniczone zaufanie do banku, chce się mieć pieniądze pod ręką - tłumaczył.