fot. Facebook / X
Europosłanka Konfederacj
i Ewa Zajączkowska-Hernik
przyznała, że popularne w sieci zdjęcie, na którym ma bluzę z 8 gwiazdkami jest prawdziwe. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim wyjaśniała, że 8 gwiazdek oznacza dla niej nie "je*ać PiS" a "Jezus Pan", choć faktycznie, gdy kupiła bluzę to panowały nastroje "antyPiS".
Zdjęcie Zajączkowskiej-Hernik w czarnej bluzie z 8 gwiazdkami obiegło media społecznościowe już jakiś czas temu, jednak do tej pory nie było wiadomo, czy jest prawdziwe. W programie Rymanowski Live europosłanka przyznała, że to nie fejk.
-
Rzeczywiście mam taką bluzę,
ale to wynikało absolutnie nie z tego, że ja się utożsamiam z tym hasłem, które zostało stworzone na potrzeby Strajku Kobiet. To wynikało z tego, co Prawo i Sprawiedliwość próbowało zrobić z rolnikami i był taki moment, że
społeczeństwo po prostu było wkurzone na PiS
. PiS uległo lobbingowi konkretnych organizacji prozwierzęcych, po raz kolejny wprowadzili do Sejmu ustawę nowelizacji, a tzw. piątka dla zwierząt uderzała w poszczególne grupy społeczne i ludzie po prostu byli strasznie zirytowani. No i gdzieś tam trafiła się okazja, żeby kupić bluzę - wyjaśniała.
- I założyła pani bluzę z wulgarnym określeniem? Bo wszyscy wiemy, co kryje się pod tymi 8 gwiazdkami - odpowiedział jej Rymanowski.
- Jezus Pan -
stwierdziła Zajączowska-Hernik.
- Sama pani powiedziała, że to było antyPiS.
- Ja pod tym hasłem widzę co innego, natomiast rzeczywiście tak był taki klimat, że nastroje antypisowskie były bardzo mocne, ale nigdy w życiu nie podpisałabym się pod tym hasłem, które było wykrzykiwane na strajkach kobiet - stwierdziła .
-
To było lata temu, kiedy jeszcze byłam całkowicie poza polityką
- tłumaczyła się europosłanka, dodając, że dziś „nigdy w życiu” nie ubrałaby takiego dresu.