Fot.: East News / Fot.: @Bielsat_pl - X
W piątek rano Rosjanie wystrzelili w kierunku Ukrainy wiele rakiet i dronów. Celem ataku była
infrastruktura energetyczna
. Choć ukraińskie Siły Powietrzne twierdzą, że większość pocisków udało się strącić, w kraju nastąpiły
awaryjne odłączenia prądu
.
Wołodymyr Zełenski
poinformował, że wojska Putina użyły do ataku aż
93 rakiet
, z których
81
udało się zestrzelić. Do strącenia 11 z nich użyto myśliwców F-16, otrzymanych od Zachodu. Ostrzał rakietowy był poprzedzony natarciem
200 dronów
Shahed. Ukraińskie media podały, że wybuchy były słyszalne przede wszystkim w obwodach odeskim, chmielnickim i iwanofrankiwskim.
Rakiety balistyczne miały trafiać przede wszystkim w te obiekty infrastruktury energetycznej, które były zlokalizowane w zachodnich obwodach kraju. W związku z tą sytuacją w całym kraju w trybie nadzwyczajnym wyłączany był prąd.
- To jeden z największych ciosów w nasz system energetyczny - ocenił Zełenski. - Nie ogranicza go ani zasięg, ani możliwość zakupu niezbędnych komponentów do produkcji rakiet - dodał ukraiński przywódca.
W godzinach popołudniowych rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że podjęte działania zbrojne były odpowiedzią na środowy atak rakietami ATACMS na lotnisko w pobliżu
Taganrogu
. Według strony rosyjskiej do ataku zostało wykorzystanych sześć pocisków, spośród których wszystkie udało się zestrzelić.
Rosyjskie ataki mogą być szczególnie niebezpieczne w obliczu nadchodzącej zimy. Stopniowe niszczenie ukraińskiej infrastruktury energetycznej może zbiegać się ze
wstrzymaniem przepływu gazu przez Ukrainę od 1 stycznia
, kiedy temperatura zwykle spada do najniższego poziomu.