Fot. RadioZET / X: @PrzemekTaranek
Pracownicy prywatnej firmy świadczącej usługi medyczne przypadkowo
zatrzasnęli w ambulansie kluczyki do pojazdu
, gdy pacjent przebywał już w środku.
Spędził ponad 40 minut w nagrzanej karetce
, zanim jego syn zdecydował się wybić szybę nagrywając całe zdarzenie. Jak słychać na nagraniu,
pracownicy nie zdecydowali się na ten ruch z obawy przed konsekwencjami
.
W upalny dzień, gdy temperatura powietrza w Krakowie sięgała 30 stopni Celsjusza, wezwano prywatną karetkę firmy EMERGENCY24 do starszego pacjenta z nowotworem, która miała przewieźć go do hospicjum. Gdy mężczyzna przebywał już z tyłu ambulansu, pracownicy zatrzasnęli w środku kluczki. Początkowo próbowali otworzyć drzwi śrubokrętem, a gdy to nie przyniosło skutków, zadzwonili do współpracownika, który miał dowieźć zapasowe kluczyki.
Jak relacjonują świadkowie,
oczekiwanie trwało ponad 40 minut
, a próby wybicia szyby podjęto, dopiero gdy zagrozili pracownikom zadzwonieniem na policję. Wcześniej jeden z pracowników kontrolował przez szybę stan chorego, mówiąc, że "jest dobrze, oddycha, bo klatka się podnosi". Jak podaje RadioZET, jeden z nich zalecił również koledze: "Wojtek, zostaw to, bo będziesz musiał płacić". Ostatecznie, nagrywający całe zajście
syn pacjenta, wybił szybę
leżącą obok deskorolką.
RadioZET skontaktowało się z właścicielem firmy EMERGENCY24. Jak się okazało,
pracownicy nie są ratownikami medycznymi
, ponieważ do transportu zwykłego pacjentów wystarczy odbyć szkolenia. Ich prywatne karetki nie mają także zezwolenia na używanie sygnałów dźwiękowych przywilejujących w ruchu drogowym.
- Na pewno zaproszę na rozmowę wszystkich moich pracowników. Trzeba podjąć jakieś środki zaradcze. Oni nie mogą się bać wybić szyby. Życie ludzkie jest wartością najwyższą i tutaj nie ma w ogóle nad czym się zastanawiać - skomentował szef EMERGENCY24 dla RadiaZET. - To była nieszczęśliwa sytuacja, ale jako właściciel firmy czuję się odpowiedzialny za to, co się stało. Jest mi przykro. Szukam kontaktu z synem pacjenta. Jeśli będę miał możliwość, to pomogę mu we wszystkim, jeśli zajdzie taka potrzeba.