W czwartek do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o wsparciu odbiorców energii, która przewiduje przywrócenie obliga giełdowego i liberalizację zasad budowy farm wiatrowych, w tym zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań.
Ponadto projekt posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej zakłada zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 roku.
Zapisy od początku krytykowali politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzą, że projekt umożliwi
wywłaszczenie terenów
pod konstrukcję farm wiatrowych, a jego treść pisali lobbyści.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj:
Onet nieoficjalnie poinformował, że kontrowersyjny projekt "ma zostać
wyłączony z ustawy
zamrażającej ceny prądu i zostanie złożony w Sejmie jako projekt rządowy po przejęciu rządu przez nową większość". Podobna przyszłość czeka projekt dotyczący wakacji kredytowych.
Portal donosi również, że "projekty poselskie nowej większości nie będą składane bez konsultacji z rządem - to warunek przyszłego premiera". Taką decyzję miał podjąć Donald Tusk.
Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła
śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji
w związku z przygotowaniem omawianego projektu ustawy. Odpowiedzialnością za powstanie projektu obarczono posłankę Polski 2050 Paulinę Hennig-Kloskę.
Zawiadomienia złożyli posłowie Jacek Ozdoba i Janusz Kowalski w imieniu Suwerennej Polski oraz posłowie Joanna Lichocka i Krzysztof Szczucki z Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
- Jeżeli chcą coś sprawdzać, niech to sprawdzą. Naprawdę, nic nie zostanie znalezione. Natomiast rozumiem, że ten news, który dzisiaj musi pójść w świat, ma oznaczać że prokuratura się tym zajmuje, w związku z powyższym na pewno coś musi być na rzeczy. Bo wiadomo, że prokuratura błahymi sprawami się nie zajmuje, to jest elementem gry komunikacyjno-politycznej - skomentował Szymon Hołownia.
Marszałek Sejmu nie ma wątpliwości co do efektu tego postępowania. Podkreślił, że w sprawie kandydatury Pauliny Hennig-Kloska na ministra klimatu i środowiska nic się nie zmieniło.