Wciąż nie wiadomo, jak będą wyglądały i czy odbędą się
wybory prezydenckie zaplanowane na 10 maja.
Prawo i Sprawiedliwość dąży do tego, by miały one formę głosowania korespondencyjnego. Wówczas każdy obywatel będzie musiał mieć skrzynkę na listy. Za jej brak grozi kara finansowa.
Skrzynka pocztowa
niedawno pojawiła się na bramie posesji
prezesa PiS
Jarosława Kaczyńskiego.
W związku z tym działacze antypisowskiej
Lotnej Brygady Opozycji
postanowili napisać list do
prezesa PiS i
wrzucić mu go do skrzynki.
Przyszli w maseczkach z napisami "Yebać PiS" i "PiS OFF".
Okazało się, że nie jest to łatwe, ponieważ skrzynka jest chroniona przez policjantów.
- Policja nie jest od tego, żeby pilnowała skrzynek na listy - mówili do policjantów.
-
Państwo powinniście to wysłać Pocztą Polską
- odpowiedział policjant.
Działacze organizacji zapytali o to, czy działanie funkcjonariuszy to interwencja:
-
Pilnuję skrzynki. To jest moje hobby takie, powiedzmy
- powiedział policjant.
Dopytywani o to, co ile funkcjonariusze się zmieniają, odpowiedział, że
"co 15 minut".