Kilka dni temu minister spraw wewnętrznych i administracji
Marcin Kierwiński
podczas jednego z wystąpień sejmowych przekazał,
ile kosztowała państwo ochrona prezes PiS
Jarosława Kaczyńskiego oraz
miesięcznic smoleńskich
. W ciągu 8 lat z budżetu państwa wydano na to aż
35 mln złotych
:
- Rząd PiS zadłużył policję na 185 mln złotych. Prezes Orlenu Daniel Obajtek groził, że nie będzie już można tankować samochodów policyjnych na karty. Ale na ochronę posła Kaczyńskiego i jego imprez pieniądze zawsze były - 35 mln złotych na to wydali przez ostatnie osiem lat. To jest skala upadku, o którym mówimy - podkreślił szef MSWiA.
Teraz pojawiają się bardziej szczegółowe dane. Do wyliczeń ministerstwa dotarł
Super Express
. Z szacunków resortu wynika, że w ochronę Jarosława Kaczyńskiego, siedziby PiS na Nowogrodzkiej oraz miesięcznic smoleńskich
w latach 2016-2023
zaangażowanych było łącznie
12 254 funkcjonariuszy policji
. Tak jak wcześniej przekazał minister Kierwiński pracę policjantów oraz eksploatację radiowozów szacuje się na kwotę ponad 35 mln złotych.
Już wcześniej pojawiały się informacje na temat liczby policjantów chroniących Jarosława Kaczyńskiego. W 2015 roku niemal każdą miesięcznicę smoleńską przed Pałacem Prezydenckim zabezpieczało około 100-150 policjantów. W kwietniu i październiku te liczby były wyższe - odpowiednio 985 i 1565. Te dwie miesięcznice kosztowały ponad 200 tys. i blisko 300 tys. złotych. W 2016 najdroższa okazała się miesięcznica kwietniowa. Wówczas na ochranianie jej wydano blisko 400 tys. złotych. Zaangażowano w nią 1853 funkcjonariuszy.
Super Express
, powołując się na dane resortu, podaje, że tylko
w 2020 roku
policyjna
ochrona domu Kaczyńskiego kosztowała ponad 5 mln zł
:
- To jest skala upadku policji za rządów PiS. Skończyły się czasy, kiedy pod Nowogrodzką stały setki policjantów, kiedy pod willą posła Kaczyńskiego stały setki policjantów - skomentował szczegółowe informacje w rozmowie z Super Expressem szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Marek Suski komentując te doniesienia stwierdził, że "jak są zamachy na człowieka, to trzeba go chronić".
Warto podkreślić, że prezesa Kaczyńskiego chroni nie tylko policja. Równocześnie o bezpieczeństwo szefa największej obecnie partii opozycyjnej dba spółka
Grom Group
. Założyli ją byli komandosi GROM - Tomasz Kowalczyk i Wojciech Grabowski. Za prywatną ochronę Jarosława Kaczyńskiego płaci partia z subwencji pochodzącej z budżetu państwa. Jak podaje serwis gazeta.pl,
partia co roku na ten cel przeznacza od 1,5 do 2 mln złotych
. Tylko w 2020 roku spółka Grom Group za ochronę Jarosława Kaczyńskiego otrzymała od ugrupowania 1,6 mln złotych.