W 2019 roku głośno było o sprawie pracownika krakowskiego sklepu
IKEA
, który został
zwolniony
za cytowanie na wewnętrznym forum fragmetów Biblii o mordowaniu osób LGBT+. Jego wpis był reakcją na komunikat firmy dotyczący Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii.
"
Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia
. Pismo Święte mówi: Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich. A także: Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich" - pisał mężczyzna na forum.
Kierowniczka dała mu szansę wycofania się z wpisu, a gdy tego nie zrobił, zwolniła go. Sprawę nagłaśniało m.in.
Ordo Iuris, Fundacja Pro-Prawo do Życia
oraz prawicowe media, alarmując o prześladowaniu katolików. Zwolnieniem mężczyzny zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy (która uznała później, że zwolnienie nie naruszyło prawa pracy), a w jego obronie stanęli politycy i Episkopat.
Sprawa trafiła również do sądu. Kierowniczka działu personalnego
Katarzyna N.
została oskarżona przez prokuraturę o
dyskryminację ze względu na wyznanie
. Jako oskarżyciel posiłkowy i reprezentant zwolnionego mężczyzny występowało
Ordo Iuris
. W piątek krakowski sąd
uniewinnił
kierowniczkę z IKEA.
Pełnomocnik Katarzyny N. podkreślał w rozmowie z mediami, że sąd nie miał żadnych wątpliwości, że działania kierowniczki były zgodne z prawem.
- Pracownik zamieścił post, w którego treści znalazły się dwa wyrwane z kontekstu cytaty. Został on opatrzony komentarzem, który - zdaniem biegłych - mógł obrazić osoby ze środowiska LGBT+. Sąd wskazał wyraźnie, że post nie odzwierciedla nauk Kościoła w tym zakresie, bo dotyczy raczej strefy moralności - mówi prof. Daniel Książek cytowany przez TVN24.
Dodał, że według sądu pracownik IKEA ""nie miał najmniejszych problemów, w związku z wyznawaniem wiary, czy noszeniem symboli religijnych".
-
W zasadzie nie istniał żaden element przemawiający na korzyść prokuratury.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga jest jednak odmiennego zdania i już poinformowała, że
złoży apelację od wyroku
.
- Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że oskarżona naruszyła prawa pokrzywdzonego, doprowadzając do zwolnienia go z pracy z powodu swoich arbitralnych ocen i uprzedzeń względem pracownika odwołującego się do wartości katolickich - mówi w rozmowie z PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Katarzyna Skrzeczkowska.
Apelację rozważa również Ordo Iuris.
"Zdaniem przełożonych, rozwiązanie umowy miało być spowodowane "naruszeniem zasad współżycia społecznego" oraz "utratą zaufania do pracownika". W opinii Ordo Iuris, te zarzuty nie znajdują uzasadnienia. "Naruszać zasady współżycia społecznego" miałoby bowiem zwykłe przytaczanie nauczania Kościoła katolickiego. Ponadto, pracownik cieszył się dobrą opinią kierownictwa, współpracowników i klientów. Jego wynagrodzenie było wielokrotnie podnoszone" - czytamy na stronie instytutu.
"Instytut złoży wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku w celu przygotowania apelacji".
Ordo Iuris przypomina, że
w sprawie trwa jeszcze inny proces
.
"Wciąż trwa zainicjowany przez Ordo Iuris proces w sprawie naruszenia przez IKEA prawa pracy. Prawnicy reprezentują pokrzywdzonego domagając się uznania wypowiedzenia za bezskuteczne i przekazania środków na cele charytatywne".