W programie Kawa na ławę w TVN24
Konrad Piasecki
omawiał ze swoimi gośćmi m.in. najnowsze
dane z Rejestru Stanu Cywilnego
, z których wynika, że
w 2020 roku w Polsce zanotowano najwięcej zgonów od II wojny światowej.
Zmarło w sumie 475 tysięcy osób, o 74 tysiące więcej niż w roku 2019. Z powodu Covid-19 oficjalnie zmarło w 2020 roku 29,1 tys. osób.
Eksperci podkreślają, że wyzsza liczba zgonów to efekt wielu czynników, m.in. niewydolności służby zdrowia, trudnego dostępu do specjalistów i wydłużonego czasu oczekiwania na diagnozę.
Na antenie TVN24
prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy
stwierdził natomiast, że może to wynikać ze złego odżywania.
- Te statystyki są niepokojące. Nadal nie wiadomo, jaka jest przyczyna tego istotnego wzrostu zgonów Chciałbym mieć obraz porównawczy tego, co dzieje się w innych krajach. Czy inne kraje potrafiły uniknąć tego typu wzrostów, dopiero wtedy będziemy mogli sprawiedliwie oceniać, ewentualne zaniedbania rządu i starać się uniknąć ich w przyszłości - stwierdził Zybertowicz.
- Jako badacz wiem, że trzeba przeanalizować różne kwestie, może błędy są po stronie organizacji służby zdrowia, a
może jest to sygnał ogólniejszy, że jest niedobrze ze zdrowotnością naszego społeczeństwa. Ze stylem odżywiania się, ze stylem życia, może to jest efekt smogowy.
W ostatnich latach nie potrafiliśmy w sposób istotny uporać się ze zbyt wysokim poziomem smogu. Ponieważ COVID-19 to choroba oddechowa, to poziom smogu, może jest tym czynnikiem zwiększającym liczbę zgonów - mówił.
Na jego słowa zareagowała
Barbara Nowacka,
posłanka KO.
- Powiedziałabym, że jestem zdumiona arogancją pana Zybertowicza, ale pan Zybertowicz arogancją swoją już chyba nie jest w stanie zdumiewać.
Niech pan powie tym wszystkim osobom, które pochowały najbliższych, że umarły z powodu złego odżywiania
- powiedziała.
- Pełną odpowiedzialność za wyższą liczbę zgonów ponoszą ci, którzy odpowiadają za państwo.
Dodała, że w związku z chaosem w służbie zdrowia, jaki wprowadzili rządzący, wiele osób ma problem z dostępem do lekarza.
Piotr Zgorzelski
z PSL stwierdził z kolei, że wzrost liczby zgonów "to efekt rozłożonej służby zdrowia, która nie zdała egzaminu, bo zdać nie mogła".