W nocy 31 stycznia
dwóch mężczyzn okradło myjnię we Włodzieninie
na Opolszczyźnie. Kamera znajdująca się na myjni zarejestrowała, jak po kradzieży jeden ze złodziei,
przechodząc obok figury ukrzyżowanego Jezusa, uklęknął i przeżegnał się
.
- To taka polska wersja gangu Olsena. Dużo szkody, mało zysku. Na początku ukradli kasetkę z monetami z odkurzacza. Było tam około tysiąca złotych. Potem próbowali się dostać do zamka na jednym ze stanowisk, a także do kontenera, gdzie również uszkodzili zamek i zawiasy drzwi. Ani nie mieli odpowiedniego sprzętu, ani umiejętności.
Łącznie straty wyceniłem na pięć i pół tysiąca złotych
- przyznaje właściciel myjni w rozmowie z TVN24.
- Oni się chwilę pokręcili gdzieś po wiosce i
niedługo później wrócili na myjnię, aby - prawdopodobnie w ich mniemaniu - pozbyć się dowodów. Po "robocie" poodcinali kamery monitoringu
. System na szczęście został dobrze wykonany i
wszystko nagrał
- dodaje.
Policjanci prowadzą śledztwo. Złodzieje wciąż
pozostają na wolności
:
- Policjanci zebrali ślady, zabezpieczyli monitoring. Szukamy sprawców. Zwracamy się z prośbą o kontakt do wszystkich, którzy widzieli to zdarzenie, albo mają o nim jakiekolwiek informacje - mówi Łukasz Golinowski, oficer prasowy policji w Głubczycach.