Robert Bąkiewicz
w rozmowie z Radiem Maryja opowiada o pomocy, jaką
Straż Narodowa
udziela uchodźcom. Przy okazji narzeka na
"środowiska lewicowe, które nie rozumieją narodowców"
. Podkreśla, że narodowcy chcą pomagać i
szanują ludzi
, po prostu
nie zgadzają się na ideały multikulturalizmu
.
Bąkiewicz podkreśla, że Straż Narodowa pomaga, bo tak nakazuje przykazanie miłości bliźniego.
- Narodowcy w Polsce to tak naprawdę narodowi katolicy. Dla nas naród rozumiany jest jako element kulturowy, a nie etniczny. Natomiast największymi wartościami są wartości przekazane nam przez Jezusa Chrystusa. Miłość bliźniego jest jednym z najważniejszych przykazań. Dzisiaj po prostu musimy pomagać ludziom potrzebującym, co Straż Narodowa robi - mówi.
Jak dodaje, Straż Narodowa pomaga
na przejściu granicznym w Medyce
, gdzie są obecni jej ratownicy.
- Są tam nasi ratownicy medyczni - jedyni lub jedni z niewielu na tym przejściu. Obecnie ruch jest zdecydowanie mniejszy, ale dwa-trzy tygodnie temu przechodziły tamtędy ogromne ilości osób, które potrzebowały wsparcia. (...) Prowadzimy zbiórki na rzecz uchodźców. W siedzibie organizacji przyjęliśmy kilkadziesiąt osób. Im także pomagamy, zapewniając wszelkie wsparcie. (…) Staramy się pomagać na tyle, na ile możemy.
- Ciekawe jest też to, że środowiska lewicowe zupełnie nie rozumieją narodowców, dlatego, że
jeśli nie zgadzamy się na masową migrację czy ideały multikulturalizmu, to one odbierają to tak, że nie szanujemy innych ludzi.
Jest
wręcz przeciwnie
. Zawsze chcemy pomagać ludziom, ale tym, którzy potrzebują wsparcia - podkreśla.