Szwecja przywraca do życia Agencję Obrony Psychologicznej (MPF), która ma walczyć z
wykorzystywaniem konfliktu Rosji i Ukrainy
do dezinformacji oraz
wpływem obcych mocarstw na wynik wrześniowych wyborów
do parlamentu.
Organ działa od początku roku i zatrudnia 45 osób. MPF działało w okresie zimnej wojny do 2008 roku. W 2016 roku powstały pierwsze plany wznowienia działalności Agencji.
Jednym z zadań Agencji Obrony Psychologicznej jest analiza zagrożenia wynikającego z groźby ataku Rosji na Ukrainę. Kolejnym jest przeciwdziałanie kampaniom obcych mocarstw mogącym wpłynąć na wynik najbliższych wyborów parlamentarnych.
W 2018 roku internauci podejrzewali, że mogło dojść do
fałszerstwa wyborczego
, ponieważ wówczas miała miejsce awaria strony internetowej Urzędu ds. Wyborów.
- Wśród podmiotów zaangażowanych w wybory nastąpił wzrost świadomości zagrożenia, wzrasta jednocześnie świadomość społeczeństwa, że można wpłynąć na wynik. Jednak atakujący wciąż szukają nowych sposobów - podkreśla
Mikael Tofvesson
, ekspert z MPF.
Henrik Landerholm
, dyrektor Agencji, zaznaczył, że "znaczenie informacji stało się bardziej istotne po nielegalnej aneksji Krymu dokonanej przez Rosję w 2014 roku oraz trwającej od tamtego czasu wojnie na wschodzie Ukrainy". Wtedy redakcje filtrowały informacje docierające do mieszkańców Szwecji, co pozwalało
ograniczyć wpływ propagandy innych mocarstw
.
Teraz, w czasach mediów społecznościowych, algorytmy działają wręcz na korzyść obcych wpływów.
- Algorytmy sprawiają, że publikowane na portalach społecznościowych i
zorientowane na konflikt posty są bardziej promowane
. Ponadto istnieje zjawisko 'bańki filtrującej', im bardziej na coś patrzysz, tym bardziej potwierdzasz swój światopogląd. Może to prowadzić do wypaczenia rzeczywistości, dając obcym siłom podatny grunt - podkreśla Landerholm.
Walka z dezinformacją może być kluczowa w kryzysie na wschodzie Europy. Pentagon poinformował na początku lutego, że rosyjskie władze planują
sfabrykować atak rzekomych sił ukraińskich na Rosję
lub ludność cywilną w Donbasie. Wszystko ma zostać sfilmowane i wykorzystane jako pretekst do inwazji: