Wczoraj Onet opublikował materiał na temat pracownika TVP
Michała Adamczyka
, który od kilku miesięcy zarządza Telewizyjną Agencją Informacyjną. Według ustaleń dziennikarza serwisu Adamczyk ponad
20 lat temu
został oskarżony przez prokuraturę o
pobicie i grożenie swojej kochance
. Kobieta zrobiła obdukcję i zgłosiła sprawę na policję. W marcu 2000 roku Prokuratura Rejonowa w Toruniu postawiła Adamczykowi zarzuty naruszenia nietykalności osobistej, stosowania gróźb pozbawienia życia, znieważenia słowami wulgarnymi oraz wielokrotnego grożenia popełnieniem przestępstw na szkodę ofiary lub jej rodziny.
W 2001 roku do Sądu Rejonowego w Toruniu trafił
akt oskarżenia
, a na początku 2002 roku sąd uznał, że "
sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości
i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie". Mimo wszystko sędzia umorzył warunkowo sprawę i nałożył na winnego dwuletni okres próby i zobowiązał go do wpłacenia 1500 zł na Fundację "Daj Szansę".
Adamczyk wydał wczoraj
oświadczenie
, w którym przekazał, że czyny opisane przez serwis
nie miały miejsca
, a artykuł na jego temat jest atakiem na TVP. Dziennikarz przekazał, że
złożył wniosek o urlop
, w związku z czym nie zobaczymy go w najbliższym czasie na ekranach:
"W związku z publikacją portalu Onet na mój temat, oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca. Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" - przekazał.
Do sytuacji odniosła się wczoraj inna pracownica TVP
Karolina Pajączkowska
. Pogratulowała Onetowi materiału i zasugerowała, że zachowanie Adamczyka
wciąż jest podobne do tego sprzed 20 lat:
Dodała także wpis, w którym przekazała, że jest
w posiadaniu nagrań z Michałem Adamczykiem
, jednak nie opublikuje ich:
Następnie przekazała, że wczoraj o godzinie 17:30 w siedzibie TAI miało odbyć się spotkanie z prezesem TVP. Pajączkowska poinformowała, że wybiera się na nie i zapyta prezesa o Adamczyka. Okazuje się, że dziennikarka
już wcześniej miała skarżyć się
władzom TVP na zachowanie Adamczyka wobec niej, które miało nosić
znamiona mobbingu
. Władze TVP miały jednak
nie zareagować:
Pajączkowska po spotkaniu napisała, że prezes TVP Mateusz Matyszkowicz przekazał, że Michał Adamczyk udał się na urlop i
nie przewiduje
żadnych zmian kadrowych
. Dziennikarka dodała także, że prezes TVP nie miał czasu na spotkanie z nią, w związku z czym zgłosiła sprawę do kadr:
Karolina Pajączkowska z TVP związana jest od 2019 roku. Jednak niedługo po tym jak Michał Adamczyk zaczął zarządzać TAI, zniknęła z anteny. Pod koniec sierpnia przekazała oficjalną informację, że niebawem kończy jej się umowa z TVP i nie zamierza jej przedłużać.