fot. East News
Jak informuje Politico,
urzędnicy USA w Kabulu przekazali talibom listę nazwisk amerykańskich i afgańskich sojuszników
. Ma to im zapewnić możliwość przedostania się na zewnętrzny obwód lotniska, który jest kontrolowany przez bojowników.
- Zasadniczo po prostu umieścili wszystkich tych Afgańczyków na liście osób, których należy zabić. To po prostu przerażające i szokujące - stwierdził jeden z urzędników, który pragnie zachować anonimowość.
Taki ruch miał na celu przyspieszenie ewakuacji dziesiątek tysięcy ludzi z Afganistanu.
Prezydent
Joe Biden
skomentował, że nie posiada informacji, czy faktycznie takie listy istnieją. Zdarzały się natomiast sytuacje w przeszłości, kiedy
Stany Zjednoczone przekazywały nazwiska talibom
.
- Zdarzały się sytuacje, kiedy nasze wojsko kontaktowało się ze swoimi odpowiednikami wśród talibów i mówiło, że na przykład ten autobus będzie przejeżdżał z określoną liczbą osób - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej.
- To niefortunne, że Biały Dom nie został poproszony o komentarz lub wyjaśnienie w tak poważnej sprawie. Gdyby Politico zapytało nas, udzielilibyśmy tej samej odpowiedzi, którą prezydent podzielił się dzisiaj z narodem: że w ograniczonych przypadkach dzieliliśmy się informacjami z talibami, które z powodzeniem ułatwiły ewakuację z Kabulu - stwierdziła
Emily Horne
, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Rzecznik Centralnego Dowództwa USA odmówił komentarza w tej sprawie.