W sierpniu zeszłego roku
Disney
cieszył się z sukcesu, jakim było prześcignięcie Netflixa pod względem liczby użytkowników na świecie. Firmie udało się to dzięki swoim trzem platformom: Disney+, Hulu i ESPN+. Okazuje się jednak, że teraz pierwsza z nich ma spore problemy. W pierwszym kwartale straciła aż
4 miliony użytkowników
, przez co platforma zanotowała stratę i zakończyła okres z wynikiem 659 mln dolarów na minusie.
Disney poinformował, że liczba subskrybentów Disney+ w okresie od stycznia do marca spadła o 4 miliony i wynosi niecałe 158 milionów. Co ciekawe, analitycy spodziewali się, że w tym okresie liczba ta wzrośnie o co najmniej milion.
Jak informuje The Guardian, na ostateczny bilans użytkowników wpłynął ich
exodus w Indiach
. Gdy platforma zadebiutowała na tamtejszym rynku, cieszyła się dużą popuarnością. Teraz jednak wielu widzów zrezygnowało z subskrypcji, głównie po tym, jak Disney+ utracił prawa do transmisji meczów krykieta.
Platforma straciła też jednak 300 tysięcy użytkowników w USA i Kanadzie, to prawdopodobnie efekt podwyżek cen subskrypcji.
Jak zauważają eksperci, popularność platform streamingowych generalnie spada, głównie ze względu na rosnące koszty życia, które zmuszają widzów do rezygnacji z subskrypcji. Badania wskazują, że widzowie w czasie pandemii kupowali dostępy do kilku platform i teraz decydują np. pozostać tylko przy jednej.
Disney wydaje się jednak zdeterminowany w dalszym zdobywaniu rynku. Szef firmy
Bob Iger
zapowiedział jednak, że w planach są kolejne
podwyżki cen subskrypcji
, przynajmniej na rynku amerykańskim. Droższy ma być pakiet bez reklam, który obecnie kosztuje 10,99 dolara miesięcznie. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy nastąpią podwyżki.
Równocześnie Disney rozwija plany związane z pakietem z reklamami, który w USA kosztuje 7,99 dolara. Według najnowszych doniesień ten ma być dostępny w Europie jeszcze w tym roku.