fot. East News
Gościem Karoliny Lewickiej w Poranku
TOK FM był Leszek Miller
. Polityk odniósł się do wypowiedzi członków
partii Wiosna,
którzy
krytykują Koalicję Europejską za to, że na swoich listach wyborczych
do Parlamentu Europejskiego jako kandydatów wystawiała
polityków "starej ekipy".
- Z uporem godnym lepszej sprawy
liderzy Wiosny sprawiają wrażenie, że wzięli się nie wiadomo skąd i nie mieli nigdy udziału w polityce.
To jest nieprawda - powiedział Miller na antenie radia TOK FM.
- Nie chcę sprawiać przykrości wielu moim kolegom i koleżankom, którzy dzisiaj są w Wiośnie i nie są żadnymi "świeżynkami". Jednak ta teza, która ma uwieść wyborców, że
"my się wzięliśmy przed chwilą, jesteśmy z niepokalanego poczęcia i nigdy o niczym nie decydowaliśmy"
, jest po prostu fałszywa - dodał.
Miller przypomniał też, że kiedy on był premierem,
Krzysztof Śmiszek pracował w jego administracji,
w biurze pełnomocnika ds. równego traktowania kobiet i mężczyzn. Podobnie było z inną kandydatką Wiosny,
Sylwią Spurek.
Wypomniał też, że Robert Biedroń był również posłem na Sejm i w ławach sejmowych siedział blisko niego.