Ursula von der Leyen dalej chce rządzić w KE, ale teraz więcej mówi o obronności niż o klimacie 

W poniedziałek niemiecka partia CDU oficjalnie udzieliła poparcia

, która po wyborach do Parlamentu Europejskiego ponownie chciałaby zostać

. O ile jednak podczas pierwszej kadencji jej głównym projektem był Zielony Ład, teraz będzie to kwestia obronności Europy. 

Poparcie CDU oznacza, że von der Leyen bez wątpienia otrzyma nominację od

EPL), która zbierze się na kongresie w Bukareszcie na początku marca. 

"Przyjęłam tę propozycję. To jest inspirowane moim silnym zaangażowaniem w Unię Europejską i moją silną wiarą w znaczenie kształtowania takiej polityki na szczeblu UE, która może przynieść korzyści wszystkim obywatelom i pozytywnie wpłynąć na ich codzienne życie" - skomentowała to von der Leyen. 

Choć EPL - obecnie największa grupa polityczna w PE - prawdopodobnie wygra czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego, von der Leyen nie może być pewna, że będzie mogła dalej kierować KE. Szefa tej instytucji wybiera Parlament Europejski po tym, gdy przywódcy państw UE nominują kandydata. Z analiz ekspertów wynika, że poparcie dla von der Leyen w PE może być jednak niewystarczające. Sondaże wskazują, że większe wpływy mogą uzyskać frakcje prawicowe i być może to ich poparcia w sprawie von der Leyen będzie potrzebować EPL. Konieczne okazać się może również wsparcie Zielonych. 

Jak analizuje Politico, to sprawia, że kampania von der Leyen będzie wyjątkowo trudna, tak jak trudna jest obecnie sytuacja geopolityczna. Szefowa KE sama w poniedziałek mówiła, że

 niż ten z 2019, gdy obejmowała stanowisko.

Obecny Parlament Europejski wybierano w szczytowym momencie zainteresowania strajkami klimatycznymi zainspirowanymi przez Gretę Thunberg. Wówczas pod presją walki z globalnym ociepleniem von der Leyen ogłosiła Europejski Zielony Ład. 

"

Wściekli rolnicy, a nie działacze klimatyczni blokują drogi wokół Paryża i Berlina, a wielu z nich skarży się na rosnącą listę unijnych przepisów dotyczących ochrony środowiska. Partie Zielonych tracą w sondażach. Europejczycy bardziej martwią się niestabilnością gospodarczą i geopolityczną, imigracją, rosnącymi kosztami życia i wojną w Ukrainie niż zmianami klimatycznymi" - zauważa Politico. 

Portal zauważa, że podczas poniedziałkowej konferencji CDU

. Zamiast tego von der Leyen mówiła o

. Szczególnie ta ostatnia kwestia będzie zapewne szeroko podnoszona w kampanii wyborczej przed wyborami do PE. Jest też von der Leyen bliska, przed objęciem funkcji szefowej KE była ona ministrem obrony Niemiec. 

- Musimy wcielić w życie pakt migracyjny i wspólnie wzmocnić zewnętrzne granice Europy. Ponadto musimy zwiększyć zdolności obronne Europy. Myślę tu przede wszystkim o bazie przemysłowej - mówiła podczas konferencji CDU. 

W zeszłym tygodniu von der Leyen podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, ogłosiła, że jeśli pozostanie na stanowisku przewodniczącej KE,

. Obecnie, zgodnie z unijnymi traktatami, to domena szefa unijnej dyplomacji. 

- Unia Europejska bez wątpienia musi rozwinąć przemysł zbrojeniowy, dlatego musimy być znacznie lepsi w produkcji obronnej, dlatego Komisja Europejska za około trzy tygodnie przedstawi strategię dla przemysłu obronnego. A jeśli pozostanę na stanowisku przewodniczącej komisji europejskiej, powołam urząd komisarza do spraw obrony - myślę, że to jest uzasadnione - mówiła.

Według nieoficjalnych informacji wśród kandydatów na to stanowisko wymienia się premier Estonii Kaję Kallas, a także

, polskiego ministra spraw zagranicznych. 

Zobacz też: