fot. East News
Gazeta Wyborcza
zapowiedziała, że
w sobotę 21 grudnia na jej łamach pojawi się wywiad z reżyserem Romanem Polańskim.
Rozmowę przeprowadzili
Adam Michnik i Jarosław Kurski.
Mieli zapytać Polańskiego
o sprawę Samanthy Geimer z 1977 roku
oraz o późniejsze
oskarżenia o molestowanie.
"
Dlatego nauczyłem się milczeć. Ten wywiad jest w tym sensie wyjątkowy. Nikt, nawet moja rodzina, nie rozumie, dlaczego nie odpowiadam na oskarżenia. Bo są absurdalne
. Jest na przykład ta Marianne Barnard, która opowiada, że 45 lat temu, kiedy miała dziesięć lat, jej matka mi ją sprzedała, żeby sfinansować swoje studia doktoranckie na uniwersytecie Pepperdine [prywatna uczelnia w Malibuw Kalifornii]. Usłyszałem o tym, jadąc samochodem, i ucieszyłem się: to już tak absurdalne, że będzie punktem zwrotnym w fali tych oskarżeń, że nikt w to nie uwierzy. A tu wszyscy uwierzyli!" - powiedział
Wyborczej
Polański.
Polański ma również
opowiedzieć o swoim najnowszym filmie
Oficer i szpieg:
"Gdy miałem 14 lat, obejrzałem amerykański film z 1937 r.
Życie Emila Zoli
z Paulem Muni w roli głównej. Bardzo hollywoodzki, wszystko robione w studio. Nie wywarł na mnie wrażenia. Dziś uważam, że nudny, choć dostał Oscara. Ale jest tam scena degradacji Dreyfusa i to mną wstrząsnęło, nie dawało spokoju. Męczyła mnie myśl, że warto by zrobić o nim film.
Ostatnimi laty antysemityzm we Francji niepokojąco wzrasta, więc uznałem, że to dobry moment, choć zdobycie funduszy na tak wielką produkcję jest trudne, a było to siedem lat temu.
Ale po
Pianiście
zdecydowałem, że robienie filmów na błahe tematy to strata czasu" - zacytowano Polańskiego.
Cały wywiad ma zostać
poprzedzony wstępem Jarosława Kurskiego, w którym tłumaczy, dlaczego
Wyborcza
zdecydowała się na rozmowę z reżyserem.
Przypomnijmy, reżyser
od 1977 roku jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości
, w związku z oskarżeniami o podanie
środka usypiającego i alkoholu 13-letniej wówczas dziewczynie.
Polański na mocy zawartej wtedy ugody p
rzyznał się - w zamian za oddalenie innych zarzutów do uprawiania seksu z nieletnią.
Ostatecznie jednak jeszcze przed ogłoszeniem wyroku
opuścił Stany Zjednoczone w obawie, przed zmianą warunków ugody przez wymiar sprawiedliwości.
Ostatnio też jednak na łamach gazety
Le Parisien
Valentine Monnier
, francuska aktorka i była modelka oskarżyła
Romana Polańskiego o brutalny gwałt
. Miało dojść do niego w 1975 roku, gdy Monnier miała 18 lat.