Biedronka
od niedawna testuje usługi pocztowe,
omijając tym samym zakaz handlu w niedzielę
. Właściciel sieci Jeronimo Martins podpisał w tym zakresie umowę z Pocztą Polską.
- Uruchomienie testu jest sprawdzeniem nowych możliwości biznesowych zgodnych z obecnie obowiązującym porządkiem prawnym. Decyzje dotyczące ewentualnego rozwoju i finalnego kształtu tej usługi podejmiemy po analizie wyników pilotażu - tłumaczyło biuro prasowe Biedronki cytowane przez Wirtualne Media.
Teraz Wirtualne Media donoszą, że
pracownicy sklepów, które pracują w niedziele nie są z tego zadowoleni
. Jeden ze związkowców w rozmowie z portalem przyznaje, że "atmosfera wśród pracowników jest po prostu zła".
- Po całym tygodniu pracownicy są już tak przemęczeni, że dla nich ta niedziela to jest jedyny dzień, kiedy wszyscy mogą odpocząć. Słyszę od pracowników, że
oczekują od PiS zmiany ustawy
, bardziej radykalnych zapisów uniemożliwiających otwierania sklepów w niedziele - mówi związkowiec.
- Atmosfera wśród pracowników jest po prostu zła. Mam sygnały, że ludzie uciekają na zwolnienia lekarskie, rzucają papierami.
Po prostu przeraża ich ta sytuacja, nie chcą pracować w niedzielę. Z nimi nikt tego nie ustalał.
Niektórzy z nich mówią wręcz, że czują się jak cytryna wyciśnięta z soku. W sklepach pracuje wiele matek samotnie wychowujących dzieci, a one skarżą się, że jak mają z dnia na dzień zorganizować opiekę dla maluchów na niedzielę? Przecież nie zostawią ich samych - dodaje.
Przypomnijmy, że do Sejmu wpłynął już projekt, który ma uszczelnić obecne przepisy. Zakłada on, że sklep będzie mógł otworzyć się w niedzielę tylko, jeśli działalność pocztowa jest dla niego przeważająca, tzn.
uzyskuje z niej więcej niż 50% przychodów.