W maju 2019 roku w miejscowości
Bujny
w gminie Wola Krzysztoporska doszło o
wypadku
. Mężczyzna kierujący
porsche
uderzył w
jadącego rowerem 53-latka
. Rowerzysta był pod wpływem alkoholu i nagle zjechał na drogę z chodnika. Na odcinku, na którym doszło do tragedii, nałożone jest ograniczenie do 40 km/h.
Ciało rowerzysty zostało niemal poćwiartowane. Doszło między innymi do dekapitacji. W aucie, które brało udział w wypadku, zainstalowane była technologia, która sama wysyła zgłoszenie na temat wypadku do Stacji Monitorowania. Przekazuje także informację o prędkości. Kierowca
przy ograniczeniu 40 km/h poruszał się z prędkością około 135 km/h
.
Jak podaje serwis BRD24, kierowca auta wówczas
nie przyznał się do winy
. Co więcej, pojawił się w domu matki ofiary i przeprosił za sytuację, oferując pomoc. Ta jej nie przyjęła, w związku z czym udał się do siostry zabitego rowerzysty,
oferując jej 60 tysięcy złotych za podpisanie ugody
zaspokajającej "wszystkie roszczenia". W dokumencie zapisano także, że mężczyzna zobowiązuje się też do wpłaty 20 tys. zł na dwie wskazane przez siostrę zmarłego organizacje pożytku publicznego.
Z kolei siostra zgodziła się jako oskarżyciel posiłkowy na wniosek kierowcy porsche na dobrowolne poddanie się przez niego karze z warunkowym zawieszeniem jej wykonania i bez orzekania o zakazie prowadzenia pojazdów.
W 2020 roku prokuratura zajmująca się sprawą oskarża kierowcę o spowodowanie śmiertelnego wypadku komunikacyjnego. Biegli uznają, że rowerzysta zachował się nieprawidłowo, włączając się do ruchu i był nietrzeźwy. Wskazano także, że do wypadku doprowadził kierowca, który jechał z nieprzepisową prędkością.
W 2021 roku w sprawie kierowcy porsche zapadł wyrok. Został on uznany za winnego i
skazany na karę roku pozbawienia wolności warunkowo zawieszonej na okres dwóch lat
. Nie może także przez rok prowadzić pojazdów mechanicznych.
Wyrok zdecydowanie nie spodobał się prokuraturze, która złożyła
apelację
. Sprawie ponownie przyjrzał się Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Sąd już październiku ubiegłego roku zmienił go, jednak dopiero 10 stycznia tego roku został on opublikowany.
Sąd Okręgowy uznał, że poprzednio wymierzona kara była "rażąco niewspółmierna". Ostatecznie skazał kierowcę porsche
na rok i sześć miesięcy więzienia bez zawieszenia
. Co ciekawe nie wiadomo jednak, czy kierowca porsche trafi do więzienia, ponieważ taki wymiar kary pozwala "na skorzystanie z dobrodziejstwa jej wykonywania w ramach dozoru elektronicznego", o czym wspomniał sędzia. Sąd wydłużył również
zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do dwóch lat
.