Kilka dni temu fińska telewizja Yle opublikowała nowy sondaż dotyczący
poparcia akcesji do NATO
. Okazuje się, że w obliczu agresji Rosji na Ukrainę rośnie ono szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, przyłączenie się do Sojuszu popiera już
76% Finów.
Rosji nie podobają się takie deklaracje i ostrzegała już zarówno Finlandię, jak i Szwecję przed podjęciem takiej decyzji:
Okazuje się, że groźby Rosji nie zrobiły na Finach większego wrażenia, ponieważ wczoraj Finlandia ogłosiła, że
chce wstąpić do NATO.
We wspólnym oświadczeniu prezydent i premier kraju przekazali, że "mają nadzieję, że krajowe kroki niezbędne do podjęcia tej decyzji zostaną szybko podjęte w ciągu najbliższych kilku dni":
"Wiosną tego roku odbyła się ważna dyskusja na temat ewentualnego członkostwa Finlandii w NATO. Potrzebny był czas, aby Parlament i całe społeczeństwo mogły ustalić swoje stanowisko w tej sprawie. Potrzebny był czas na nawiązanie bliskich kontaktów międzynarodowych z NATO i jego państwami członkowskimi, a także ze Szwecją. Chcieliśmy zapewnić tej dyskusji odpowiednią przestrzeń. Członkostwo w NATO wzmocniłoby bezpieczeństwo Finlandii.
Jako członek NATO Finlandia wzmocniłaby cały sojusz obronny. Finlandia musi bezzwłocznie złożyć wniosek o członkostwo"
- przekazali w oświadczeniu.
Decyzję tę skomentował
Mateusz Morawiecki
:
Do sytuacji odniósł się już rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow:
- To nie może nie budzić naszego żalu i jest powodem odpowiednich "symetrycznych reakcji" po naszej stronie - tak decyzję Finlandii o zamiarze wstąpienia do NATO - powiedział.
Przypomnijmy, że szwedzkie władze również zapowiedziały, że jeszcze w maju podejmą decyzję, czy przystępują do NATO, czy też nie: