W związku z pandemią Covid-19 branża turystyczna na całym świecie ma się nie najlepiej.
Niespodziewanie
jednak amerykański agregator opinii o przedsiębiorstwach turystycznych
TripAdvisor
podczas jednej z sesji giełdowych w ubiegły tygodniu odnotował
wzrost, aż o 2700%.
Akcje
w piątek zmniejszyły swój tygodniowy wzrost do 944%,
jednak mimo to, jest to
największy ruch cenowy w pięcioletniej karierze handlowej firmy.
Wzrosty spółki na giełdzie były tak duże, że firma postanowiła wydać oświadczenie, w którym tłumaczy, że
"nie jest świadoma przyczyn niedawnej zmienności kursu swoich akcji".
"Nie widzę żadnych fundamentalnych podstaw do takiego posunięcia" - stwierdził James Ratcliffe, dyrektor zarządzający ds. badań kapitałowych w Evercore ISI w zakresie usług komunikacyjnych.
Ratcliffe przekazał, że nie wiadomo, kto dokładnie kupił te akcje, ani dlaczego:
"Jest możliwe, że niewielki ruch kursu akcji przykuł uwagę tych inwestorów i nakłonił innych do kupowania: - stwierdził.
Większość z 2,95 miliona akcji serii B należy do Gregory'ego Maffei, dyrektora wykonawczego Liberty Media. L
iczba akcji, które są dostępne dla inwestorów do obrotu jest bardzo mała - tylko 144 220.
W związku z tym każdy wzrost obrotów ma znaczący wpływ na ceny akcji.
"Biorąc pod uwagę fakt, że jest to bardzo mały "float", z bardzo małym obrotem, a przy tym niezbyt dobrze zrozumiany, nie potrzeba wielu inwestorów ani szczególnie dużo pieniędzy,aby go drastycznie poruszyć" - przekazał Ratcliffe.
Warto nadmienić, że
14 kwietnia Liberty TripAdvisor otrzymało informację
od Nasdaq Stock Market, że
wartość rynkowa jego akcji serii B
w ciągu ostatnich 30 dni spadła poniżej progu, który jest wymagany do dalszego notowania
. Wynosi on milion dolarów.
Wiadomo, że spółka otrzymała 180 dni na ponowne spełnienie wymaganych warunków.