Wczoraj
Jerzy Owsiak
podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformował, że
składa rezygnację z funkcji prezesa Fundacji WOŚP.
Dziś rezygnacja stała się faktem.
Fundacja przyjęła dymisję Jerzego Owsiaka
z funkcji prezesa zarządu.
Owsiak napisał list do sztabów WOŚP, w którym przedstawił przyczyny swojej decyzji.
-
Uważam, że
to barbarzyńskie
zdarzenie, które miało miejsce na koncercie finałowym musi mieć kogoś, kto także poczuwa się do odpowiedzialności za zorganizowanie takiego przedsięwzięcia. I tak właśnie ja to czuję.
Stąd ta rezygnacja z funkcji, która wiązała się z bardzo szerokimi działaniami i decyzjami - napisał Jerzy Owsiak w liście.
Dziś w rozmowie z TVN24 powiedział, że bierze odpowiedzialność za tragedię, która wydarzyła się w Gdańsku. Pytany o to, czy zmieni zdanie dotyczące rezygnacji z funkcji prezesa,
stwierdził tylko, że fundacja funkcjonuje i będzie funkcjonowała jeszcze lepiej.
- Niech się naród obudzi. Jesteśmy w takim złym stanie, my, Polacy, w takim niedobrym położeniu, tak bardzo się nie lubimy Uważam, że stała się rzecz okrutna, zła przy organizacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Biorę na siebie odpowiedzialność za to.
Jestem w rozsypce także i ja -
powiedział TVN24.
-
Ta nienawiść, która jest w ludziach, eksplodowała w sposób maksymalny
- mówił wczoraj. Trudno winić organizatorów, to miało miejsce na pięknej scenie. Każdy mógł tam wejść. Uchronić się przed człowiekiem, który miał takie zamiary, jest piekielnie trudno.
Jeśli mnie nie będzie, to może niektóre osoby wyluzują.