Wczoraj w Glasgow rozpoczął się
COP26 -
konferencja ONZ poświęcona zmianom klimatu. Udział w szczycie, który potrwa do 12 listopada, udział weźmie 20 tysięcy delegatów ze 196 państw, w tym 120 szefów państw i rządów. Zabraknie jednak m.in. przywódcy Chin Xi Jinpinga, a także Władimira Putina.
Podczas konferencji jej uczestnicy mają m.in. przyjrzeć się zobowiązaniom, jakie państwa zadeklarowały w ramach
Porozumienia Paryskiego
z 2015 roku. Jako główny cel spotkania wskazuje się "wzmocnienie" uzgodnień zawartych w Paryżu.
Najważniejszym punktem dzisiejszego programu był "szczyt liderów", podczas którego Polskę reprezentował
Mateusz Morawiecki
. Premier podkreślił m.in., że "sprawiedliwa transformacja" musi brać pod uwagę wiele czynników.
- Jeśli chcemy solidarnie postępować wobec klimatu, to jednocześnie musimy sobie zdawać sprawę z tego, że zupełnie inne jest położenie USA czy bogatych krajów Europy Zachodniej i inne jest położenie krajów Europy centralnej takich jak Polska. Sprawiedliwa transformacja musi brać pod uwagę moment startu, miks energetyczny i to, że społeczeństwa zachodnie przez 200 lat, nie patrząc na skutki dla klimatu, wykorzystywały paliwa kopalne, żeby dojść do obecnego poziomu rozwoju gospodarczego - mówił.
- Unia Europejska była pierwszą gospodarką, która przyjęła cele neutralności klimatycznej i w zeszłym roku zdecydowała, żeby zwiększyć redukcję emisji do 2030 r. z 40 do 55%. Wiele krajów podążało za Unii Europejskiej, ale globalne wyzwania wymagają globalnych wysiłków.
Premier Australii
Scott Morrison
złożył z kolei deklarację osiągnięcia przez jego kraj zerowej emisji netto gazów cieplarnianych do 2050 roku. Podkreślał, że istotna dla realizacji celu jest redukcja kosztów technologii i metod niskoemisyjnych.
- Spełnią go ci, których, szczerze mówiąc, w dużej mierze nie są w tej sali. To nasi naukowcy, nasi technolodzy, nasi inżynierowie, nasi przedsiębiorcy, nasi przemysłowcy i nasi finansiści, faktycznie wytyczający drogę do zera netto - mówił Morrison.
Obietnice składał również premier Indii
Naredra Modi
. Według jego zapowiedzi Indie, które są obecnie trzecim największym emitentem dwutlenku węgla na świecie,
do 2030 roku mają spełnić cztery cele
: zwiększyć zdolność do wytwarzania energii z paliw niekopalnych, zaspokajać 50% swojego zapotrzebowania na energię z odnawialnych źródeł energii, zredukować całkowitą przewidywaną emisję dwutlenku węgla o 1 mld ton i zmniejszyć intensywność emisji dwutlenku węgla w swojej gospodarce o 45%. To z kolei ma umożliwić realizację najważniejszego celu:
osiągnięcia zerowej emisji netto do 2070 roku
.