Rajmund Pollak
to były radny sejmiku województwa śląskiego i działacz Solidarności. Znany jest z
wybuchowego temperamentu
. W 2015 roku wtargnął na mównicę podczas spotkania wyborczego
Jarosława Kaczyńskiego
w Bielsku-Białej. Cztery lata wcześniej zakłócił wizytę
Bronisława Komorowskiego
w stolicy Podbeskidzia. W 2016 roku chciał na Wiejskiej podczas konferencji posła Platformy Obywatelskiej wypromować swoją nową książkę
Polacy wyklęci z FSM za komuny i podczas włoskiej inwazji
. Skończyło się to
wyrzuceniem go przez Straż Marszałkowską
z Sejmu.
Pollak w tym roku zdecydował się
kandydować w wyborach samorządowych
do rady miasta Bielska-Białej. W sieci krąży plakat, na którym ogłasza, że j
est gotowy do walki
.
W programie wyborczym Pollak obiecuje między innymi:
- Rozpisanie konkursu na
budowę metra
na linii dworzec główny PKP-Cygański Las-Dębowiec-Wapienica Zapora-Jaworze, które zastąpiłoby komunikację autobusową.
- Wprowadzenie zakazu wjazdu samochodów z obcą rejestracją do centrum miasta.
- Odrodzenie potęgi sekcji bokserskiej
BBTS, byłych mistrzów Polski w boksie.
"Talentów bokserskich mamy w Biesku-Białej bardzo wielu, zwłaszcza wśród kibiców BKS i Pobeskidzia" - tłumaczy. "Na stadionach piłkarskich zamiast walk Policji z zadymiarzami należy zatrudnić trenerów bokserskich, którzy będą łowić talenty bokserskie wśród kibiców.
Zamiast walk na stadionie należy chętnym do walki kibicom wręczać rękawice bokserskie
i zbudować ringi".