fot. Kremlin.ru
24 radnych z 18 okręgów Moskwy i Sankt Petersburga
podpisali oświadczenie, w którym domagają się
rezygnacji Władimira Putina
. Samorządowcy oskarżają przywódcę Rosji o działanie na szkodę kraju i jego obywateli.
Dokument został opublikowany przez deputowaną gminy Semenowski Ksenię Torstrem, która jednocześnie zbiera podpisy.
"My, deputowani miejscy Rosji, uważamy, że
działania prezydenta W. Putina są szkodliwe dla przyszłości Rosji i jej obywateli
. Żądamy ustąpienia Władimira Putina z funkcji prezydenta Federacji Rosyjskiej!" - napisano w oświadczeniu.
Bunt samorządowców rozpoczął się od petycji do Dumy Narodowej, przygotowanej przez grupę radnych z okręgu Smolninskoje w Petersburgu. Politycy zaproponowali
oskarżenie Putina o zdradę stanu
, ponieważ decyzja o inwazji na Ukrainę jest "szkodliwa dla bezpieczeństwa Rosji i jej obywateli".
Kilka dni później jeden z radnych poinformował, że wobec niego i czworgu innych samorządowców sporządzono
policyjne protokoły za zdyskredytowanie władz
:
Podobne odczucia miała także Rada Deputowanych Moskiewskiego Okręgu Łomonosowskiego, która zwróciła się do przywódcy Rosji i wezwała go do dymisji.
"Przeprowadzał pan dobre reformy w pierwszej i na początku drugiej kadencji, ale
potem wszystko się popsuło. Wszystko poszło nie tak.
PKB się nie podwoiło się, płaca minimalna nie wzrosła zgodnie z oczekiwaniami, inteligentni i pracowici ludzie masowo wyjeżdżają z Rosji, a po obiecanej stabilności nie ma śladu" - podkreślili: