Gościem ostatniego programu
Tomasz Lis
w Onecie była
Maja Ostaszewska
. Aktorka w rozmowie z Tomaszem Lisem o
strzegała, że PiS "kiedy zacznie się rozpędzać, najprawdopodobniej zabierze dostęp do internetu":
- Ludzie coraz bardziej zaczynają sobie uświadamiać, że jeżeli chcą mieć nawet wolny dostęp do internetu, do social mediów, to to jest też polityka. Kiedy PiS zacznie się rozpędzać, to najprawdopodobniej zabierze ten dostęp.
Zabierze dostęp do wolności słowa
- powiedziała Ostaszewska.
-
Jeśli nie wybierzemy rzetelnych polityków
, to będą nam psuli przyrodę, kraj, planetę - dodała.
Zapytana o ostatnie
cztery lata pod rządami Prawa i Sprawiedliwości
stwierdziła, że nie sądziła, że spotka się z taką pogardą:
-
Nie spodziewałem się takiego walca, że to będzie na taką skalę. Z taką pogardą, też złamaniem obietnic.
Poza tym, co jest związane z mediami, sądami, ale również te obietnice w sprawie ochrony praw zwierząt. Nic nie zostało z tych obietnic dotrzymane. Nawet taki prosty zabieg, żeby psy miały dłuższe łańcuchy - wyliczała Ostaszewska.