
Fot.: @republiqueBRA - X
Brazylijska policja twierdzi, że zamach na byłego burmistrza miasta
Taboao da Serra
prawdopodobnie został upozorowany. Z ustaleń śledczych wynika, że polityk liczył na to, że rzekome stanie się ofiarą przestępców przyniesie mu
większe poparcie
i miał sam prosić, by zamachowcy strzelali w przednią szybę jego samochodu.
Do ataku na
Josego Aprigia da Silvę
doszło jeszcze przed wyborami samorządowymi, które miały miejsce w 2024 roku. Dzień przed głosowaniem
samochód został ostrzelany
na przedmieściach Sao Paulo. Polityk został ranny w biodro i trafił do szpitala.
Próba zamachu wywołała duże poruszenie oraz przyczyniła się do tego, że polityk otrzymał wiele wyrazów współczucia, w tym również od prezydenta kraju
Luiza Inacio Luli da Silvy
. Mimo zainteresowania społeczeństwa mężczyźnie nie udało się uzyskać tylu głosów, by móc sprawować urząd burmistrza przez kolejną kadencję.
17 lutego bieżącego roku brazylijska policja oświadczyła, że zamach na byłego burmistrza prawdopodobnie został
upozorowany
. W jego organizacji mieli brać udział zarówno
zwolennicy polityka
, jak i
on sam
.
Aby zamach wyglądał wiarygodnie, spiskowcy mieli zdecydować się na
kupno karabinu
oraz wynajęcie dwóch osób, które następnie ostrzelały samochód burmistrza. W ramach zapłaty strzelający mieli otrzymać
500 tysięcy reali brazylijskich
, czyli około 350 tysięcy złotych.
Anonimowy świadek zeznał, że "sam burmistrz poprosił ich, by strzelali w przednią szybę jego samochodu". Póki co policjantom nie udało się jednak zdobyć jednoznacznych dowodów, które potwierdziłyby te słowa. Prawnicy byłego burmistrza zaprzeczają, jakoby polityk miał brać udział w organizacji zamachu na samego siebie.
"José Aprígio jest ofiarą" - przekazał adwokat Allan Mohamed, wskazując, że polityk został ciężko ranny podczas ataku i "prawie stracił życie".
Funkcjonariusze przewidują jednak, że obrażenia mogły powstać w sposób niezamierzony. Ich zdaniem zamachowcy - niezależnie od tego, kto zlecił im ostrzelanie auta - nie wzięli pod uwagę, że szyby samochodu nie są dostatecznie wytrzymałe, aby powstrzymać atak z karabinu.