Logo
  • DONALD
  • NAJWIĘKSZY SZPITAL W POLSCE ZAMKNĄŁ 9 SAL OPERACYJNYCH

Największy szpital w Polsce zamknął 9 sal operacyjnych

21.10.2019, 09:26
[reklama]
Jak informuje TOK FM, w
warszawskim szpitalu klinicznym przy ulicy Banacha
nie pracuje już
dziewięć sal operacyjnych
. Potwierdza to dyrektor placówki,
Robert Krawczyk
, którzy tłumaczy, że winny temu jest przede wszystkim
brak personelu: anestezjologów, instrumentariuszek i pielęgniarek
.
Szpital na Banacha, od niedawna połączony ze szpitalem pediatrycznym przy Żwirki i Wigury oraz klinicznym przy Lindleya, to
największa placówka w Polsce
. Ma 8 klinik, prawie 600 lekarzy i 23 sale operacyjne. To również szpital kliniczny, w którym kształcą się przyszli lekarze.
-
Młodzi lekarze odchodzą stąd w zastraszającym tempie, pielęgniarki nie chcą tu pracować.
Nie podoba im się wiele rzeczy, z pieniędzmi włącznie, ale atmosfera w pracy też nie jest bez znaczenia - mówi w rozmowie z TOK FM kierownik jednej z klinik.
W podobnym tonie wypowiada się
Krzysztof Madej
, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej i chirurg w szpitalu przy Banacha.
Odpływ pracowników z placówki ocenia jako "dramatyczny".
Dodaje, że braki kadrowe dotyczą nie tylko małych miast, ale również Warszawy. 
- Oczywiście, że to dotyczy stolicy. Być może jest gorzej niż gdzie indziej. Duże miasto, dużo szpitali, dużo pracy do wykonania - mówi.
Inny rozmówca, jeden z pracujących w szpitalu profesorów potwierdza z kolei, że sytuacja na bloku znacząco wpływa na pracę klinik i oddziałów. 
- Wiemy doskonale, że są kłopoty. Zdarza się, że prosimy o prosty zabieg dla naszych pacjentów. Jeśli coś wymaga warunków sali operacyjnej, musimy czekać zdecydowanie dłużej niż kiedyś.
Od ręki wielu rzeczy nie da się załatwić. Pacjent niestety czeka, my też
Jeden z chirurgów mówi z kolei TOK FM, że na spotkaniu
lekarze zostali poinstruowani, aby operacje, które mogą poczekać, przeciągać w czasie
. To dlatego, że tegoroczny ryczałt, czyli pieniądze na funkcjonowanie szpitala jest wykonywany na poziomie ponad 100%. 
- W placówce takiej jak nasza ogromna liczba operacji teoretycznie może zaczekać. Planujemy je więc tak, by pieniędzy przyznanych w ramach ryczałtu starczyło, ale to skutkuje wydłużeniem kolejek - mówi lekarz.
Dyrektor szpitala potwierdza, że
to kolejny powód zawieszenia funkcjonowania sal operacyjnych
. Tłumaczy, że gdyby blok operacyjny pracował pełną parą, szpital musiałby dokładać do zabiegów i się zadłużać. Już teraz centrum kliniczne ma ponad 800 milionów złotych długu. 
-
To jest problem systemu
, który widać na każdym kroku, a o jego rozwiązanie trzeba pytać ministerstwo zdrowia - komentuje Krzysztof Madej. 
Jak wynika z rejestrów wojewodów, do których dotarło TOK FM,
przez ostatnie 20 miesięcy w polskich szpitalach zlikwidowano z różnych powodów 357 oddziałów, a ponad 300 zawiesiło swoją działalność
. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak lekarzy i pielęgniarek. 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA