Mama Ginekolog przemyślała wszystko, uważa, że popełniła błąd i wróciła do bycia influencerką

Wygląda na to, że

czyli

na dobre wróciła do bycia influencerką po aferze, jaką wywołały jej słowa o przyjmowaniu znajomych na wizyty lekarskie bez kolejki. Przypomnijmy, że Nicole tłumaczyła wówczas, że nie widzi w tym nic złego. NFZ wezwał jednak do wyjaśnień centrum kliniczne, w którym pracuje influencerka, a szpital wyraźnie odciął się od jej zachowania.

Po szerokiej krytyce Mama Ginekolog

i dopiero w zeszłym tygodniu wrzuciła pierwsze relacje na Instagram, w których żaliła się na zbyt surowe konsekwencje, z jakimi się spotkała:

Wczoraj Nicole zamieściła na Instastories nagranie, na którym zapowiada, że

 na przekór swoim hejterom. Przyznaje również, że "doszło do niej", że popełniła błąd.

- Sama jestem trochę zaskoczona, że Wam to nagrywam. Może nie, że w ogóle nagrywam, ale że nagrywam, nazwijmy to, publicznie, ponieważ miałam taki plan, że będę nagrywać tylko dla rodziny i znajomych. Wiem, że im tego bardzo brakuje. Mój tata ciągle mi pisze, że strasznie mu brakuje moich relacji. Bardzo dużo cioć, koleżanek, ale też bardzo wiele z was mi pisze, że wam tego brakuje. No, i coś tam nagrałam, i się tak zastanawiałam, czy wysłać do bliskich znajomych, czy wrzucić to wszystkim.

Myślę, że każdy człowiek gdzieś tam w życiu jakiś błąd popełnił. To, czy mój błąd był duży, czy mały, to niech już każdy sobie oceni - mówiła Nicole.

- Kiedy przestaję się wam tu pokazywać, to daję wygrać tym, którzy mi źle życzą. A jednak bardzo bym nie chciała, żeby ta zła strona wygrała.

W momencie, jak sprawa się wyjaśni i będę się mogła wypowiadać, to się do tego odniosę, poniosę konsekwencje itd. Ale w tym momencie chciałabym, żebyśmy po prostu wrócili do tego, co na tym profilu lubiliście. Jeżeli komuś to nie odpowiada, to ja naprawdę nikogo nie zmuszam do tego, żeby tutaj był - stwierdziła. 

-

Mam bardzo dużo przemyśleń. Bardzo dużo rzeczy zostało absolutnie przekłamanych, przeinaczonych, ale mówię - nie chcę do tego wracać, póki sprawa się nie wyjaśni. A teraz wracamy do relacjonowania naszego życia. Zaraz jadę do naszego sklepu, bo obiecałam, że podpiszę kilka książek.

Później Nicole wrzuciła jeszcze kilka relacji, pokazywała, jak podpisuje książki oraz nagrała krótki filmik ze swoim tatą.