fot. East News
Na Facebookowym profilu jednego z salonów kosmetycznych w Łodzi pojawiła się informacja, że
osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi nie będą mogły skorzystać z usług
pracujących tam kosmetyczek. W poście zawarto także wzmiankę o odpowiedzialności karnej na drodze cywilnej w przypadku zatajenia informacji o szczepieniu przed pracownikami.
"Drogie klientki, informuję, że od 1 czerwca absolutnie nie obsługuję osób ZASZCZEPIONYCH. Zatajenie tego faktu może skutkować odpowiedzialnością karną na drodze cywilnej" napisano.
Profil lokalu aktualnie nie jest dostępny - został usunięty lub ukryty.
Inny salon specjalizujący się w makijażu permanentnym również zadeklarował, że
nie będzie przyjmował osób zaszczepionych,
ponieważ właściciele uważają, że jest więcej powikłań niż zachorowań, a pracownicy nie będą brali za nie odpowiedzialności.
fot. Facebook, Instagram
Okazuje się jednak, że
działania powyższych salonów są w pełni legalne
. Kiedyś pracownicy, którzy odmawiali wykonania danej usługi bez uzasadnionej przyczyny podlegali karze grzywny zgodnie z artykułem 138 Kodeksu wykroczeń. Natomiast w czerwcu 2019 roku Trybunał Konstytucyjny uznał ten zapis za niekonstytucyjny.
Adwokat
Piotr Walczak
zwraca uwagę, że działania salonów można interpretować także jako przejaw dyskryminacji i selekcji. Dlatego należy czekać, aż kwestia szczepionek na COVID-19 zostanie uregulowana prawnie z perspektywy pracodawcy, czy też usługodawców.
- Przyczyna odmowy wykonania świadczenia usługi musi być obiektywna. Odmowa nie może wynikać jedynie z kaprysu albo złej woli. Nawet pomimo bardzo niebezpiecznego wyroku TK w tej materii należy mieć duże wątpliwości, czy aktualnie, gdy wszyscy chętni nie mieli jeszcze możliwości się w pełni zaszczepić, usługodawca ma prawo świadczyć swoje usługi jedynie dla zaszczepionych. Mogłoby stanowić to przejaw dyskryminacji i selekcji - mówił w rozmowie z portalem money.pl.