Każdy kto mnie zna wie, że po pierwsze nie chodzę po Brukseli, tylko biegam, bo to mój ulubiony sport, i nie mam w zwyczaju skarżyć się na swój los nikomu. A już w szczególności na coś, co może mi się przydarzyć. To że dzisiaj o PiS-ie, nie tylko w Polsce, ale i w Europie mówi się, że to partia dosyć mściwa, i niektóre wydarzenia z ostatnich tygodni to potwierdzają, to jest inna sprawa. Ale jeśli chodzi o mnie, jestem optymistą. I waleczny jestem wciąż.