Rzeczniczka Szpitali Pomorskich potwierdziła, że
w sobotę w Gdyni grupa antyszczepionkowców zaatakowała szczepionkobus
. Do zdarzenia doszło na jednym z bulwarów. Musiała interweniować policja.
Gdyński szczepionkobus działa od początku lipca, mieszkańcy mogą zaszczepić się bez wcześniejszej rejestracji szczepionkami Johnson&Johnson lub Pfizer.
- Grupa kilkunastu osób zebrała się przy szczepionkobusie i krzyczała
"Jesteście zabójcami" oraz "Jesteście dziećmi doktora Mengele"
. Szczepimy od dziewięciu miesięcy i pierwszy raz spotkaliśmy się z taką sytuacją. W szczepionkobusie były prawie
same kobiety i nie czuły się bezpiecznie
. Dziewczyny wezwały policję, która przyjechała na miejsce i asystowała podczas naszej pracy. Normalnie mamy otwarte drzwi w szczepionkobusie, a tego dnia musiały być zamknięte, by nie było jakiegoś zagrożenia dla medyków i osób chętnych do szczepienia - relacjonuje
Małgorzata Pisarewicz
, rzeczniczka Szpitali Pomorskich.
Jak dodaje, akcję antyszczepionkowcy musieli przygotować wcześniej.
- Miejsca, gdzie szczepimy nie są tajemnicą, bo upubliczniamy te informacje. W ten weekend szczepiliśmy jeszcze w Sierakowicach i Sulęczynie na Kaszubach, ale takich sytuacji nie było. Wcześniej informujemy
policję
i mamy asystę, jeśli jest taka potrzeba. Miejsc szczepień pomagają pilnować również
strażacy
. Staramy się, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie podczas szczepienia.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu doszło do kilku ataków antyszczepionkowców, m.in. w
Grodzisku Mazowieckim
, gdzie próbowano wedrzeć się do punktu szczepień. Antyszczepionkowcy zakłócili też konferencję ministra zdrowia.