fot. EastNews
W zeszłą środę
Netflix
zaskoczył inwestorów,
publikując raport za drugi kwartał 2019 roku
. Wynika z niego, że platformie po raz pierwszy od 2011 roku
spadła liczba subskrybentów w Stanach Zjednoczonych
. W porównaniu do poprzedniego kwartału, liczba amerykańskich klientów spadła aż o 130 tysięcy. To niepokojąca informacja dla udziałowców firmy opartej o ciągły wzrost i zwiększającej wydatki na produkcję filmów i seriali.
Niezadowalający dla rynku był też
wzrost użytkowników za granicą
. Netflix zakładał, że
od kwietnia do czerwca uda się pozyskać ich aż 5 milionów
, tymczasem liczba ta wyniosła 2,7 miliona. To oznacza bardzo wyraźne spowolnienie wzrostu, i to w momencie gdy Netflix walczy z coraz ostrzejszą konkurencją i traci prawa do emisji popularnych seriali, m.in.
Friends
.
W efekcie w ciągu sześciu dni od opublikowania raportu
wartość rynkowa Netflixa spadła już o ponad 24 miliardy dolarów
. Największy spadek odnotowano w zeszły czwartek, zaraz po ogłoszeniu raportu, kiedy to wartość akcji serwisu spadła o 17 miliardów, czyli 12% wartości. W ciągu tygodnia akcje spółki spadły już o prawie
20%
.
Majątek
współzałożyciela i dyrektora generalnego firmy
Reeda Hastingsa
stopniał w tym czasie
o około 850 milionów dolarów.
Mimo to Netflix ogłosił, że
w trzecim kwartale spodziewa się aż 7 milionów nowych użytkowników
. Niektórzy eksperci twierdzą, że to plan niemożliwy do zrealizowania, głównie ze względu na rosnącą konkurencję.
Najtrudniejszy ich zdaniem dla Netflixa ma być jednak ostatni kwartał 2019 roku, kiedy na rynku zadebiutują platformy
Disney+ i Apple TV+
, oraz początek przyszłego roku, kiedy to kolejną dużą konkurencją stanie się platforma
HBO Max
.