fot. East News
W czwartek 15 sierpnia rozpocznie się kolejna runda
mediacji pomiędzy Izraelem i Hamasem
. Rozmowy odbędą się w Kairze. Mediatorzy z Egiptu i Kataru mieli przekazać Izraelowi stanowisko nowego lidera Hamasu - Yahyi Sinwara. Według nieoficjalnych informacji ma on
dążyć do zawieszenia broni w Strefie Gazy
. Stany Zjednoczone mają wywierać naciski na Izrael, by ten zgodził się na zawarcie umowy o zawieszeniu broni.
Według niektórych źródeł izraelski premier Benjamin Netanjahu jest gotowy zawrzeć umowę, bez względu na to, jaki będzie to miało wpływ na jego koalicję rządzącą. Jaka decyzja zapadnie, tego jeszcze nie wiadomo.
O rozejm apeluje także Forum Zakładników i Zaginionych Rodzin:
"Porozumienie to jedyna droga do sprowadzenia wszystkich zakładników do domu. Czas ucieka. Zakładnicy nie mają już nic do stracenia. Umowa musi zostać podpisana teraz!" - podaje organizacja.
Jeszcze w sobotę Izraelczycy dokonali
ataku na szkołę w Strefie Gazy
. Zginąć miało co najmniej 19 palestyńskich bojowników. Lokali ratownicy podają zaś, że w izraelskim ataku miało zginąć 93 osoby, zaś władze Hamasu mówiły o ponad 100 ofiarach. Dziś z kolei w kierunku Izraela nadleciało około
30 rakiet z Libanu
. Do ataku przyznał się Hezbollah.
"Wspierając nasz niezłomny naród palestyński w Strefie Gazy oraz jego dzielny i honorowy opór, a także w odpowiedzi na ataki izraelskiego wroga na niezłomne południowe wioski i spokojne domy, zwłaszcza w mieście Ma'aroub, mudżahedini Islamskiego Ruchu Oporu zbombardowali nowo utworzoną kwaterę główną 146. dowództwa dywizji w Ja'toun w poniedziałek salwami rakiet Katiusza" - cytuje serwis informacyjny Al Mayadeen, powiązany z Hezbollahem.
Izrael spodziewa się w najbliższych dniach także ataku ze strony Iranu. Wszystko w związku z
zabiciem lidera Hamasu Ismaila Hanija
, do którego doszło pod koniec lipca. Mieszkający na co dzień w Katarze Hanija przebywał w stolicy Iranu z okazji zaprzysiężenia nowego prezydenta tego państwa Masuda Pezeszkiana. W chwili ataku przebywał w "specjalnej rezydencji dla weteranów wojennych na północy Teheranu". Zginął około godziny 2 w nocy.
Izraelski wywiad ocenia, że bezpośredni
atak Iranu
nastąpi w najbliższych dniach, być może jeszcze przed czwartkowymi rozmowami pokojowymi. Rzecznik izraelskich sił zbrojnych kontradmirał Daniel Hagari przekazał, że armia jest w stanie najwyższej gotowości i "monitoruje wroga oraz sytuację na Bliskim Wschodzie, ze szczególnym naciskiem na Iran i Hezbollah".
Według medialnych doniesień w Teheranie trwa
dyskusja dotycząca formy i skali
odpowiedzi na zabicie Hanija. Gwardia Rewolucyjna opowiada się za bezpośrednim atakiem na cele militarne w Tel Awiwie, zaś prezydent Masud Pezeszkian opowiada się łagodniejszą formą odwetu - atakiem na powiązane z Izraelem cele w Iraku lub Azerbejdżanie.