Naukowcy ostrzegają, że do 2050 roku Morze Martwe może zmienić się w niewielki zbiornik wodny.
Według badań poziom wody
spada co roku o około 1,5 metra.
Wpływ na to mają przede wszystkim susza i rosnąca w regionie populacja ludzi,
którzy wykorzystują coraz więcej wody.
Problemem są także firmy, które by pozyskać minerały z morza osuszają teren.
W związku z obniżającym się poziomem morza,
niektóre kurorty musiały już zostać zamknięte. Inne muszą dowozić turystów na plaże.
Jeszcze kilkadziesiąt temu znajdowały się tuż nad brzegiem, teraz w związku z obniżającym się poziomem zlokalizowane są daleko od zbiornika.
- To ostrzeżenie, natura zawsze zwycięży, a my zawsze przegramy.
Upadek Morza Martwego jest odzwierciedleniem walki o ubogie zasoby wody między Izraelem, Jordanią i Syrią
- powiedział w rozmowie ze Sky News dr Ofir Katz z Centrum Nauki Morza Martwego.