fot. East News
Jeden z najbogatszych senatorów w Polsce
Robert Dowhan od lat prowadził publiczny spór ze swoim dawnym przyjacielem Tomaszem Karolakiem
, któremu pomógł przy zakupie widowni do Teatru IMKA w Warszawie. Fakt donosi, że 27 kwietnia sąd w końcu orzekł, że
Karolak i jego fundacja Odkrywcy Wyobraźni muszą zwrócić senatorowi 85,5 tysiąca złotych plus odsetki
za poręczenie leasingu oraz koszty procesu.
W 2019 roku senator PO z Zielonej Góry w swoim oświadczeniu majątkowym umieścił dług Karolaka. Twierdził, że został oszukany, a aktor jest mu winien
110 tysięcy złotych
. Okazało się, że po udzieleniu pożyczki raty nie były spłacane, a do Dowhana przychodziły pisma z banku. W rozmowach telefonicznych Karolak zapewniał, że to pomyłka i wszystkim się zajmie. Tak się jednak nie stało.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj:
- Dług teatru i Tomasza Karolaka, jako poręczyciela wobec pana senatora. nie istnieje. Nie wiem, na jakiej podstawie i według jakich wyliczeń matematycznych pan Dowhan twierdzi, że pan Karolak winien jest mu 90 tysięcy. W tej chwili to on winien wykonać wezwanie do zapłaty na rzecz mojego klienta kwoty w wysokości 160 tysięcy złotych. To on stał się dłużnikiem - zapewniała Filomena Racz, prawniczka Karolaka, w rozmowie z Faktem.
Sąd jednak uznał inaczej i rozstrzygnął konflikt na korzyść Dowhana. Wyrok jest nieprawomocny, co oznacza, że aktor może złożyć apelację. Ciężko ocenić, jaki ruch wykona teraz Karolak, ponieważ
nie stawił się na decyzję sądu
.
- Cieszymy się z takiego wyroku, zgodnie z którym senator Dowhan dostanie swoje pieniądze, ponieważ faktycznie to on spłacił leasing na widownię - powiedział Mateusz Grosicki, pełnomocnik senatora.