fot. East News
Dziś gościem
programu
Graffiti
w Polsat News była
wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska
z PO. Rozmowa dotyczyła
wyniku wyborów parlamentarnych
, które uzyskała Koalicja Obywatelska.
Kidawa-Błońska stwierdziła, że teraz politycy wewnątrz partii będą oceniać kampanię wyborczą, którą prowadziło jej ugrupowanie. Ona sama oceniła ją na 3+:
- Zawsze kierownictwo partii odpowiada za kampanię. Oceniamy kampanię Koalicji Obywatelskiej, nie tylko ludzie z zewnątrz, ale także my w Platformie. Pewne rzeczy były dobre, pewne złe. Teraz będziemy ją omawiać
. W skali szkolnej oceniłabym ją na 3+ .
Na pytanie prowadzącego program Piotra Witwickiego, "czy ten plus jest za wynik w Senacie", przyznała, że tak.
- To, że szukaliśmy porozumienia i chcieliśmy iść szeroką koalicją do tych wyborów, to był dobry pomysł. Udało się to w koalicji samorządowej i europejskiej, i także tutaj. Opozycja dostała milion głosów więcej niż PiS.
-
Twarzą kampanii, osobą, z którą była utożsamiana, byłam ja.
Nie będę patrzyła w tył, jak ta kampania mogła wyglądać, tylko trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Musimy poprawić funkcjonowanie partii, przeprowadzanie wyborów w przyszłych czasach
, ale ja o tym nie będę dyskutowała w żadnym studio telewizyjnym, będziemy o tym rozmawiać wewnętrznie - dodała.
Polityk odniosła się także do wniosków PiS o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu:
-
Mówi się, że sprawdzają komisje wyborcze, gdzie najwięcej było głosów nieważnych.
Najwięcej takich głosów było w komisji, gdzie wygrał kandydat PiS, a takiej kontroli nie ma.
Nie chodzi o wyjaśnianie sprawy.