W październiku ubiegłego roku pojawiła się informacja, że
Twitter
chce pobierać 19,99 dolarów miesięcznie za nową
subskrypcję Twitter Blue.
Wcześniej kosztowała ona niecałe 7 dolarów. Twitter zapowiedział, że konta, które nie wykupią jej,
utracą znacznik potwierdzający ich tożsamość.
Twitter Blue oprócz tego, że potwierdza autentyczność profilu, daje użytkownikom dostęp do dodatkowych funkcjonalności, takich jak edytowanie zamieszczonych już wpisów, czy przesyłanie filmów o długości do 60 minut i w jakości 1080p.
W Polsce usługa działa od marca
i kosztuje 374,99 zł przy jednorazowej opłacie rocznej lub 36 zł miesięcznie. Z kolei jeśli chodzi o aplikacje mobilne, to koszt te są wyższe. Subskrypcja kosztuje 60,27 zł miesięcznie i 633,44 zł rocznie.
W ostatnim czasie Musk dość intensywnie zachęca do wykupowania subskrypcji. Przekazał, ze konta, które nie będą zweryfikowane i nie będą miały niebieskiego znacznika,
nie będą pokazywały się w zakładce "Dla Ciebie
". W ocenie szefa Twittera tylko w ten sposób platforma może
walczyć z botami AI.
Okazuje się, że od kwietnia platforma wdraża swój plan i usuwa znaczniki kontom, które nie wykupiły usługi Twitter Blue. Niebieskiego znacznika nie ma już wiele kont polskich mediów, np.
Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita
, Onet, Wirtualna Polska, czy TVN24.
Płatności za znak weryfikacji Twittera odmówiły już duże światowe tytuły, jak Politico i New York Times. Znak potwierdzający autentyczność konta zniknął już także z profili gwiazd np. Lady GaGi, Beyonce, Nicki Minaj, Seleny Gomez, Zendayi, Katy Perry, czy Kim Kardashian.
Pisarz
Stephen King
poinformował na Twitterze, że nie płaci za subskrypcję, a i tak posiada niebieskie znacznik.
Okazało się, że za subskrypcję
niektórych użytkowników płaci osobiście Elon Musk: