fot. East News
Przemysław Czarnek
w trakcie wczorajszej rozmowy z RMF FM został zapytany o to, czy istnieje możliwość, aby w zmaganiach o fotel prezydencki
Karola Nawrockiego
zastąpił
Mateusz Morawiecki
. Polityk zapewnił, że z jego punktu widzenia
taki obrót zdarzeń jest wykluczony
.
Mimo że Nawrocki nadal przegrywa w sondażach z
Rafałem Trzaskowskim
, kandydatem Koalicji Obywatelskiej, zdaniem Czarnka kilkupunktowa różnica pomiędzy oboma politykami może się wkrótce zatrzeć.
- To jest absolutnie niemożliwe i to są teorie snute przez ludzi z tamtej strony, ekspertów, ale też polityków. Chcieliby tego, natomiast Karol Nawrocki swoją kampanię realizuje naprawdę z wielką precyzją i jest człowiekiem bardziej rozpoznawalnym niż jeszcze miesiąc temu - tłumaczył Czarnek. - Żadnej podmianki nie będzie.
To jest niezwykle silny kandydat, którego boi się tamta strona
- dodał.
W odpowiedzi na tę opinię dziennikarz prowadzący rozmowę powiedział, że
coraz większa aktywność Morawieckiego
na Twitterze może wskazywać na to, że jednak zastąpi on Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
- My wszyscy jesteśmy aktywni. Ja też jestem bardziej aktywny niż rok temu. Tylko w tym miesiącu mam 12 spotkań w całej Polsce. Aktywność na mediach społecznościowych to jest obowiązek nas wszystkich, więc jeśli pan premier Mateusz Morawiecki też jest aktywny bardziej niż wcześniej, to bardzo dobrze, realizuje zadania sztabu - wyjaśnił, dodając, że Morawiecki może objąć funkcję lidera Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do czego wczoraj faktycznie doszło.
Czarnek został też zapytany, dlaczego
Andrzej Duda
nie angażuje się w kampanię Karola Nawrockiego. Polityk PiS wyjaśniał, że głowa państwa ma swoje obowiązki jako prezydent i nie może wprost udzielać się po którejś ze stron.
- To byłoby sprzeczne z konstytucją - podkreślił Czarnek, dodając, że Duda ceni sobie sposób, w jaki Nawrocki realizował wcześniej funkcję prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
Politykowi przypomniano również sytuację, kiedy
Duda zapomniał, jak nazywa się kandydat
wyłoniony przez Prawo i Sprawiedliwość. Doszło do tego podczas konferencji prasowej, kiedy głowa państwa miała wyrazić zadowolenie z tego, że nazwiska kluczowych kandydatów zostały już ogłoszone.
- To był sam początek kampanii wyborczej, tuż po ogłoszeniu Karola Nawrockiego. Za granicą był pan prezydent, można rzeczywiście takie rzeczy wybaczyć - stwierdził Czarnek.
Czarnek został zapytany również o to, czy jest zadowolony z faktu, że w najnowszym sondażu
Trzaskowski odnotował spadek o 9 punktów procentowych
, nadal utrzymując jednak przewagę nad pozostałymi kandydatami. W odpowiedzi na to pytanie polityk wyraził opinię, że jego zdaniem elektorat obecnego włodarza Warszawy będzie się zmniejszał.
- To rzecz oczywista. Ludzie nieszczerzy i ludzie, którzy kłamią, tak mają. Wszyscy, jak przeglądają na oczy, to faktycznie przestają wspierać tego kandydata i to będzie stały trend w moim przekonaniu - powiedział.