fot. Pixabay @blakehawley
W ubiegłym tygodniu
Starbucks
poinformował, że
zwalnia dyrektora generalnego
Laxmana Narasimhana w trybie natychmiastowym. Jego polityka równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym nie spodobała się akcjonariuszom. Jego miejsce zajął
Brian Niccol
, który do tej pory kierował marką Chipotle. Ma on jako nowy dyrektor generalny Starbucksa zarobić w gotówce i akcjach nawet 113 mln dolarów. Co więcej, Niccol
nie będzie musiał przenosić się na stałe do siedziby głównej Starbucksa
w Seattle. Firma ma stworzyć mu "małe zdalne biuro" w Newport Beach w Kalifornii. W Seattle będzie musiał pojawiać się jedynie
3 dni w tygodniu.
Niccol, który mieszka w Kalifornii, będzie przez trzy dni w tygodniu przemierzał 1600 kilometrów do siedziby Starbucks w Seattle. W umowie o pracę, którą zawarł nowy szef sieciówki Niccol będzie korzystał z
korporacyjnego odrzutowca
.
Umowa wywołała niemałe kontrowersje ze względu na
emisję CO2 do środowiska
. Według Europejskiej Agencji Środowiska typowy prywatny odrzutowiec emituje około 2,5 kilograma CO2 na kilometr. Niccol codziennie przez 3 dni w tygodniu będzie pokonywał
3200 kilometrów
, co może spowodować emisję
8 000 kilogramów CO2 dziennie
. W ciągu roku emisja może wynieść około 1152 ton CO2.
Wiele osób zwraca uwagę, że istnieje wyraźna sprzeczność między inicjatywami dotyczącymi zrównoważonego rozwoju, podejmowanymi przez Starbucks, takich jak likwidacja z jednorazowych tworzyw w kawiarniach, a wpływem dojazdów Niccol na środowisko.