fot. Twitter/Edward Szewczak
Smoglab informuje o "kwietnych korytarzach" dla owadów, które powstają w
Wałbrzychu
wzdłuż głównych ulic miasta. Mają zapewnić ekosystem m.in. potrzebnym zapylaczom.
Pasy zieleni są obsiewane roślinami miododajnymi oraz odstraszającymi komary i pochłaniającymi miejskie zanieczyszczenia. Docelowo mają mieć kilkaset tysięcy metrów kwadratowych terenu, osiągając długość
20 kilometrów
.
Jak tłumaczy rzecznik miasta, stworzenie "korytarzy kwietnych" ma same zalety:
- Po pierwsze, przepięknie to wygląda. Po drugie, łąki są tańsze w utrzymaniu, ponieważ w przeciwieństwie do trawników, kosi się je raz do roku. Po trzecie - i myślę, że najważniejsze - to sygnał od pszczelarzy. Dzięki łąkom
owady będą miały gdzie się zatrzymać, gdzie żyć i się rozwijać
- mówi
Edward Szewczak
w rozmowie ze Smoglabem.
Niedawno miasto, we współpracy z lokalnym związkiem pszczelarzy, postawiło również ule, m.in. w okolicach Teatru Dramatycznego.
- Budujemy także hotele dla pszczół, by mogły one przebywać w parkach i przy głównych traktach komunikacyjnych - mówi
Michael Liguz
, miejski ogrodnik Wałbrzycha.