Chińska platforma Temu
, choć na polskim rynku pojawiła się stosunkowo niedawno, to już stała się hitem. Według badań ze stycznia tego roku właściciel aplikacji Temu i temu.com zanotował w Polsce liczbę
14,9 mln realnych użytkowników
. Dla porównania Grupa Allegro miała wynik na poziomie 20,1 mln, a gracz ten znajduje się na rynku już od kilkunastu lat.
Temu niestety, mimo że działa na rynku europejskim nie stosuje się do obowiązujących przepisów. Jak podaje
Rzeczpospolita,
chiński gigant
nie respektuje zapisów zawartych w dyrektywie Omnibus
, obowiązującej w UE od ponad roku. Firmy ogłaszając promocję na dany produkt, muszą poinformować także jaka była jego najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni.
Teoretycznie spółka odpowiadająca za Temu jest notowana na giełdzie nowojorskiej i ma spółki zależne zarejestrowane głównie w Chinach, w związku z czym podlega chińskim regulacjom. UOKiK, który monitoruje sprawę, twierdzi jednak, że to nieistotne dla klientów i dyrektywa
obejmuje wszystkich sprzedawców działających na terenie UE.
Mimo to Temu niewiele robi sobie z regulacji zawartych w dyrektywie Omnibus.
Rzeczpospolita
postanowiła skierować w tej sprawie zapytanie do europejskiego biura prasowego Temu, które prowadzi agencja media consulta International Holding z siedzibą w Berlinie. Firma nie odpowiedziała na pytania. Jako powód podała nadmierną liczbę zapytań dotyczących firmy.
Być może Unia Europejska zdoła wymusić na Temu przestrzegania obowiązujących na jej terenie przepisów, tak jak miało to miejsce z Aliexpress, które nie płaciło podatku VAT i cła. Platforma na razie będzie działać na swoich warunkach, co jak widać, nie przeszkadza konsumentom, których liczba z miesiąca na miesiąc rośnie.