Wciąż pojawiają się informacje i komentarze w sprawie
zakupu działki we Wrocławiu przez Mateusza Morawieckiego
. Po wczorajszym tekście
Gazety Wyborczej
, media poinformowały między innymi o
"cichej" generalskiej nominacji
księdza, który sprzedał premierowi teren po
bardzo okazyjnej cenie
.
Tymczasem
Izabela Leszczyna
, posłanka PO, zwraca uwagę na inny szczegół w sprawie. Jak napisała
Wyborcza
,
dwa miesiące
po zakupie, czyli w 2004 roku
Morawiecki za 190 tysięcy złotych odsprzedał 1/4 działki
przedsiębiorcy, którego rodzina miała w okolicy więcej gruntów.
W 2012 roku odkupił od niego ten sam fragment działki
, płacąc już 1
0 razy więcej
,
1,9 mln złotych
.
"Umawiają się
na spłatę tej kwoty w ratach
. Ostatnią premier ma zapłacić w 2015 r., gdy jest wicepremierem w rządzie PiS" - czytamy.
"Dlaczego Morawiecki sprzedał część tej działki za 170 tys., a potem odkupił za 1,5 mln? Pytam, bo
to jeden ze sposobów dawania łapówki, używany przez przestępców w aferze reprywatyzacyjnej"
- pyta Leszczyna na Twitterze.
fot. EastNews