Siergiej Torop w 2009 roku, fot. East News
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej ogłosił, że kilka dni temu służby zatrzymały
Siergieja Toropa
, twórcę i przywódcę sekty nazywanej
Kościołem Ostatniego Testamentu
. 59-letni Torop, znany jako
Wissarion
, uważa się za
kolejne wcielenie Jezusa
. Swój kult prowadzi od 1991 roku, w tym czasie sekta zgromadzona wokół niego zdobyła w Rosji sporą popularność.
Zatrzymanie Toropa było skrupulatnie zaplanowane. Służby zatrzymały go na Syberii,. W akcję zaangażowano cztery helikoptery. Torop oskarżany jest o
czerpanie zysków z nielegalnej działalności i wyłudzanie pieniędzy od członków sekty
. Poza tym "Wissarion" miał
stosować przemoc fizyczną i psychiczną wobec swoich "wiernych"
. Podobne zarzuty usłyszeli dwaj współpracownicy Toropa, cała trójka trafiła do aresztu.
Torop, zanim został "Jezusem", pracował jako milicjant. W 1991 roku odbył 60-dniowy post, po którym ogłosił się kolejnym wcieleniem Jezusa i zaczął tworzenie sekty, która
opiera się na prawosławiu, ale czerpie też z buddyzu
, wyznawcy Wissariona wierzą m.in. w reinkarnację. Nie piją, nie palą i próbują być samowystarczalni. Sprzeciwiają się też nadmiernej eksploatacji planety.
Torop swoje "nauki" głosił przez prawie 30 lat, głównie ostrzegając swoich wiernych przed końcem świata. Jak szacuje BBC, przez ten czas udało mu się zgromadzić blisk
o 10 tysięcy wyznawców na całym świecie
.
Siedzibą Wissarionowców była wioska nazywana
"Miastem Słońca"
mieszcząca się na dalekiej Syberii, w kraju Krasnojarskim. Wstęp do niej mieli tylko ci członkowie sekty, którzy przedstawili dowody wystarczająco wysokich wpłat na rachunek Kościoła.