fot. East News
Andrzej Duda podczas rozmowy na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia został zapytany o szczegóły porozumienia w sprawie
ukraińskiego zboża
, które trafiło do Polski. Prezydent zapewnił, że "cały rząd do tego podszedł bardzo poważnie".
Przypomnijmy, że wczoraj minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk podał się do dymisji. Wicepremier poinformował, że złożył rezygnację, gdyż Komisja Europejska przedłużyła okres na
bezcłowy import ukraińskiego zboża
, a protesty rolników przybierały na sile.
Rolnicy domagają się m.in. uregulowania kwestii zboża z Ukrainy. Uważają, że większość importowanego zboża - wbrew deklaracjom rządu - zostaje w Polsce, co powoduje straty dla lokalnych plantatorów.
Nowym ministrem rolnictwa mianowano posła PiS
Roberta Telusa
, który jest politykiem z ogromnym poparciem w Piotrkowie Trybunalskim - do tego stopnia, że młodzi raperzy z Opoczna nagrali dla niego piosenkę. Cieszy się także sympatią lokalnego Kościoła.
Wczoraj również doszło do spotkania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z premierem Mateuszem Morawieckim. Politycy rozmawiali m.in. o ukraińskim zbożu.
- Zaproponowaliśmy sobie nawzajem pewne rozwiązania, które szybko muszą być wdrożone, ponieważ jest dzisiaj też ewidentne, że te problemy sprawiają nam dzisiaj bardzo potężny ból głowy - powiedział Morawiecki.
Zełenski dodał, że w najbliższych dniach lub tygodniach już będzie ostateczne rozwiązanie wszelkich spraw.
Duda przyznał na antenie radia, że przed wizytą Zełenskiego w Warszawie rozmawiał z premierem we wtorek i w środę.
- Jeżeli dokonalibyśmy takiej naprawdę spokojnej analizy porównawczej tych cen zboża - pan premier pokazywał mi wczoraj cały wykres cen zboża z ostatnich dwóch lat - to trzeba mieć świadomość, że o tej samej porze rok temu zboże było w cenie jeszcze niższej niż jest dzisiaj - stwierdził prezydent.
Ocenił, że zboże miało swój "peak cenowy" pod koniec 2022 roku - później ceny spadły. Mimo wszystko Duda oświadczył, że rozumie rozgoryczenie rolników, dlatego zaproponował "
uszczelnienie i wprowadzenie dodatkowych obostrzeń
w przestrzeni granicznej, transportowej pomiędzy Polską a Ukrainą".
- Jestem przekonany, że doświadczenie tego zeszłego roku, po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z taką sytuacją w zeszłym roku, pozwoli na to, żeby w tym roku zostały wprowadzone takie mechanizmy, które zapobiegną tego typu działaniom. Przede wszystkim działaniom spekulacyjnym, bo to jest dla rolników najgorsze i to jest dla rolników najtrudniejsze - dodał.